Każdy zna Pozo z silnego wiatru i niekoniecznie okazałych fal. W porze zimowo-wiosennej wystarczy jednak wyhalsować się jedynie 500 metrów pod wiatr, aby zaliczyć całkiem przyzwoitą sesję down the line. Przy odrobinie szczęścia można nawet trafić na zupełnie pusty spot, tak jak to zrobił Pablo Ramirez.
Maciek