11.08.2019
SieTestuje: Severne Dyno 105

Dyno to w kolekcji Severne model freewave. Ta intrygująco wyglądająca deska czerpie inspirację z kompaktowego, wave’owego modelu Nano. Krótki, niezbyt szeroki kadłub z równoległymi burtami i bardzo szerokim dziobem w połączeniu z atrakcyjną grafiką sprawiają, że deska budzi spore zainteresowanie na spocie.

Na wodzie

Niecodzienny kształt Dyno nie powoduje szoku przy pierwszym kontakcie na wodzie. Deska okazuje się bardzo stabilna przy wszelkich nieślizgowych manewrach czy wyciąganiu żagla za fał startowy. Wejście w ślizg jest szybkie i płynne, a osiągana prędkość wysoka (deskę testowaliśmy w konfiguracji thruster, w opcji z jednym dłuższym statecznikiem powinno być jeszcze lepiej). Na halsie Dyno płynie bardzo stabilnie, z dziobem znajdującym się dosyć wysoko nad wodą, w zasadzie połykając czop na wodzie. Choć używaliśmy mniejszego statecznika (od modelu Dyno 95) niż ten dostarczany przez producenta, halsówka nie sprawiała żadnych problemów, aczkolwiek są deski, które są lepsze w tej materii. Mniejszy fin nie powodował też żadnych trudności ze spin-outami. Pływanie przy nierównym wietrze nie dawało powodów do narzekania, bo Dyno nieźle radzi sobie z chwilowymi zanikami w dostawie siły napędowej. Podobnie jest podczas wykonywania zwrotów przez rufę, Severne ładnie utrzymuje prędkość w łuku pozwalając na szybkie i przyjemne „rufki”. Pływanie przy silnym wietrze również nie robi wrażenia na desce Severne. Gdyby skończyć pisać o Dyno w tym miejscu, mielibyśmy opis dobrej deski bump&jump w nowoczesnym wydaniu. To jednak nie koniec, bo gdy zabierzemy Dyno na bardziej zafalowane akweny, okaże się, że tam radzi sobie prawie tak samo dobrze. Dzięki zwartej budowie przechodzenie przyboju nie jest problematyczne. Dyno chętnie odrywa się od wody nawet przy małych falach, ale ze względu na szeroką rufę lądowania z większych wysokości nie zawsze są przyjemne. Na małej fali Dyno pozwala na ciasne skręty i zawijki bez utraty prędkości i kontroli. Wraz ze wzrostem zafalowania rozmiar deski staje się niestety odczuwalny i deska nie zawsze nadąża za komendami ridera.

Podsumowanie

Kompaktowy kształt w połączeniu z różnymi opcjami ustawienia strapów i konfiguracji statecznika powodują, że Severne Dyno to przyjazna w użyciu deska bez różnicy czy pływamy na płaskiej wodzie, zatokowym czopie czy bawimy się w wave przy słabszych warunkach. Niezależnie od warunków w jakich przyszło nam używać tej deski, byliśmy miło zaskoczeni jej uniwersalnością. Oczywiście jeśli szukacie typowej deski wave czy zatokowego ścigacza, to na rynku znajdziecie lepsze propozycje, ale jeśli potrzebujecie deski, która sprawdzi się różnych sytuacjach, to dobrze trafiliście.

Dla kogo?

Przede wszystkim dla osób, które dopiero zaczynają przygodę z mniejszym litrażem. Dyno jest przewidywalna i stabilna, więc przejście na mniejszą deskę nie będzie traumatyczne. Dyno pozwoli na przyjemny proces nauki ruf w ślizgu, pierwszych tricków freestyle czy rozpoczęcie przygody z falami. Dyno to także dobry wybór dla ciężkich (95kg ) windsurferów szukających uniwersalnej deski na silniejszy wiatr. Osobom lżejszym niż 85kg sugerujemy spojrzeć na mniejsze rozmiary tego modelu.

Maciek

top