Majówka większość osób skutecznie oderwała od rzeczywistości. Przyznam, że mnie również, dlatego pomimo tego, że śledziłam wyniki nie miałam ani chwili aby zasiąść i należycie napisać sprawozdanie. Może dla niektórych to już lekko przeterminowana nowina, ale na portalu sieplywa nie może zabraknąć tak dobrych informacji. Podczas samych regat pisałam o zaciętej walce o medale, z której jak zwykle prym wiedli nasi kadrowicze.
Aż trzy medale wywalczyli nasi windsurferzy w olimpijskiej klasie RS:X. Dwa złote krążki trafiły do
Piotra Myszki i
Zosi Noceti-Klepackiej. Bardzo zmienne warunki pogodowe ostatniego dnia regat nie pozwoliły na rozegranie wyścigu medalowego w męskiej flocie.Tym samym na drugim miejscu, bez szansy na jakiekolwiek zmiany, uplasował się
Paweł Tarnowski. Różnica między dwoma Polakami wyniosła ostatecznie zaledwie trzy punkty. Na ostatnim stopniu podium stanął Nick Dempsey z Wielkiej Brytanii, wicemistrz z Igrzysk w Londynie.
Przemysław Miarczyński, który w pierwszej fazie regat walczył o miejsce w pierwszej dziesiątce ostatecznie skoczył na jedenastej pozycji. Piotrowi Myszce francuski akwen od lat przynosi szczęście, już osiem razy odbierał tu medale,w tym trzy złote.
Zofia Noceti-Klepacka zwyciężyła wyprzedzając Brytyjkę Bryony Shaw o osiem oczek, natomiast Charline Picon z Francji zdobyła brąz. O tym jak bardzo nieprzewidywalne warunki spotkały naszych reprezentantów świadczy relacja Zosi:
W wyścigu medalowym było dużo dramaturgii. Miałam bardzo dobry początek, bo wyszłam ze startu jak torpeda, ale wiatr był bardzo zmienny. Sytuacja bardzo się zmieniała, bo najpierw płynęłam pierwsza, za chwilę ósma, a potem piąta. W pewnym momencie moja rywalka do zwycięstwa nagle była pierwsza, ale "wygrzebałam się" i skończyłam wyścig medalowy na drugim miejscu, a ona skończyła go trzecia. Dawno nie byłam na podium i dawno nie wygrałam więc jestem szczęśliwa.
Nasza tegoroczna olimpijka,
Gosia Białecka zajęła ostatecznie jedenaste miejsce, a do pierwszej dziesiątki zabrakło jej zaledwie jednego punktu.
Maja Dziarnowska, która przed dłuższy czas walczyła na samym czele stawki ukończyła regaty na trzynastej pozycji.
Bardzo dobrą formę pokazały
Agnieszka Skrzypulec oraz Irmina Mrózek Gliszczyńska, które wywalczyły siódme miejsce, w wyścigu medalowym przypływając na szóstym miejscu. W trakcie regat zajmowały pozycje medalowe, co daje kibicom nadzieje na medal w Rio. Ostatniego dnia wystartował również
Kacper Ziemiński w klasie Laser. Ósme miejsce w ostatnim biegu dało naszemu reprezentantowi dziewiątą lokatę.
Poza pierwszą dziesiątką w klasie 49er znaleźli się
Tomasz Januszewski wraz z Jackiem Nowakiem, a nasza olimpijska załoga (Łukasz Przybytek i Paweł Kołodziński) ukończyła regaty na dwudziestej piątej pozycji.
Jak to w sporcie bywa wzloty i upadki zdarzają się każdemu, a w żeglarstwie wygrywa ten, kto popełnia najmniej błędów. W najbliższym czasie kibicom śledzącym poczynania naszej kadry nie zabraknie okazji do trzymania kciuków. Wielkimi krokami zbliża się cykliczny już Puchar Świata w holenderskim Medemblik oraz Mistrzostwa Europy w Finlandii. Ale przede wszystkim czeka nas mnóstwo emocji podczas tegorocznych Igrzysk w Rio de Janeiro.
