Wczoraj poczułam się zbombardowana informacjami o polskich deskarzach. W gdańskiej Trójce leciała audycja na ten temat, w telewizji lokalnej reportaż, na portalach internetowych wysyp artykułów i wywiadów. Nie mogłam więc nie napisać o poczynaniach naszej kadry we francuskim Hyeres, bo przecież portal sieplywa to najodpowiedniejsze miejsce do pisania na ten temat.
Coroczne zawody z cyklu Pucharu Świata trwają w najlepsze, a nasi zawodnicy jak zwykle walczą o medale. Francuski akwen oferuje bardzo różnorodne warunki. Ale jak sięgam pamięcią często jednak można się tam spotkać z wysoką falą i silnym, porywistym wiatrem. Nie inaczej było wczoraj. Szczęśliwie dla kibiców w domach nasza kadra jest niezastąpiona w takich warunkach i potrafi pokazać na co ją stać.
Na tą chwilę w windsurfingowej klasie RS:X dominuje młody Mistrz Europy,
Paweł Tarnowski. Mimo jednego słabszego, siedemnastego miejsca, dwa wygrane biegi pozwoliły mu na objęcie prowadzenia. Po piętach depcze mu Portugalczyk Jo?o Rodrigues, trzeci natomiast jest Francuz, Thomas Goyard. Zaledwie jeden punkt dzieli
Przemysława Miarczyńskiego od wskoczenia na trzeci stopień podium, tym samym możemy się spodziewać zaciętej walki w kolejnych dniach. Brązowy medalista igrzysk w Londynie jak zwykle pokazuje klasę, trzymając się zawsze pierwszej dziesiątki. Nasz tegoroczny olimpijczyk
Piotr Myszka zajmuje dopiero trzynaste miejsce, aczkolwiek w pierwszym wyścigu przypłynął na drugiej pozycji, co daje nam nadzieję na szybki awans w kolejnych dniach regat. Tak nierówne miejsca, zarówno w przypadku Tarnowskiego jak i Myszki wynikają przede wszystkim z trudnych warunków na wodzie. Wiatr potrafił płatać nie lada figle, co powodowało niemałe przetasowania w poszczególnych biegach.
Żeńska część RS:X Teamu również pokazała się z bardzo dobrej strony. Drugie miejsce po wczorajszym dniu zajmuje
Maja Dziarnowska, zaraz za Francuzką Helene Noesmoen. Sopocka zawodniczka zajęła pierwsze, dwudzieste i drugie miejsce, co tylko potwierdza z jak bardzo kapryśnymi warunkami przyszło walczyć Polskim żeglarzom. Trzecia jest natomiast
Zosia Klepacka, której udało się przepłynąć trzy bardzo równe wyścigi. Zajęła kolejno 2.,3. i 3. miejsce co daje jej cztery punkty przewagi nad kolejną w tabeli
Gosią Białecką. Trzymamy kciuki, a jest o co. Może dziewczyny dadzą radę zgarnąć wszystkie krążki?
Walka o medale toczy się również w klasie 470, gdzie nasze dwie zawodniczki
Agnieszka Skrzypulec wraz z
Irminą Mrózek Gliszczyńską zajmują aktualnie drugie miejsce. Dla dziewczyn to przede wszystkim kolejny etap przygotowawczy do Igrzysk w Rio, medal byłby pięknym zakończeniem treningowego startu.
-
W drugim wyścigu na ostatnim kursie pełnym dziewczyny płynące przed nami poczuły respekt przed wiatrem i nie stawiały spinakera. Wtedy my podjęłyśmy męską decyzję, że spinaker pójdzie w górę i dzięki temu wyprzedziłyśmy łódki, które były obok nas więc ukończyłyśmy ten wyścig z jeszcze większą satysfakcją-zrelacjonowała po pierwszym dniu Agnieszka Skrzypulec.
W pozostałych klasach Polskie załogi miały póki co mniej szczęścia. W klasie 49er Polacy plasują się poza pierwszą dwudziestką, w klasie Laser nieco optymistyczniej, Kacper Ziemiński zajmuje czternastą lokatę.
Wyniki można znaleźć na stronie:
http://www.sailing.org/worldcup/results/index.php 
