Zacznijmy od najważniejszego - ostateczna decyzja zostanie podjęta w sierpniu 2016 roku, jednak już teraz wiadomo, że surfing wraz z karate, deskorolką, baseballem i "szybką" wspinaczką jest na ostatniej prostej do zostania dyscyplinami olimpijskimi. Normalnie proces rozpatrzenia takiej kandydatury to około 7 lat, ale w związku z chęcią odmłodzenia Igrzysk i dotarcia do młodszych odbiorców, tym razem nowe konkurencje zostaną wybrane w trybie przyspieszonym.
Jak na razie nie ma pewności czy będzie to event rozegrany w warunkach naturalnych czy na sztucznej fali. (
Red Bull Unleashed) W pierwszym przypadku wyglądać to będzie bardzo podobnie jak średniej wielkości zawody. Jeśli natomiast decyzja padnie na budowanie obiektu ze sztuczną falą specjalnie na Igrzyska, całe zawody będzie można rozegrać nawet w ciągu jednego dnia, rozgrywając je podobnie do chociażby konkurencji snowboard halfpipe. Pozostaje kwestia kosztów budowy i czy basen po zawodach zabierany jest do kolejnej lokalizacji, czy zostaje do użytku publicznego.
Wiadomo również, że nie będzie ograniczeń jeśli chodzi o startujących zawodników, ale jedyną różnicą od World Surf League, będzie zawarcie Hawajów w USA. Szykuje się całkiem mocna reprezentacja. A z Polski kto pojedzie? Dzisiejsza bardzo dobra wiadomość pozostawia nas w niepewności na kolejne parę miesięcy. Czekamy z niecierpliwością!