Sealander, bo tak się nazywa to cudo za jedyne 25.000 $ jest połączeniem małego kampera i łódki. Ta pływająca zapiekanka może być użyta zarówno jako przyczepa kempingowa albo po założeniu silnika jako mały jacht. Wykończenie jest oczywiście na najwyższym poziomie i może zostać spersonalizowane. W środku nie ma za wiele miejsca, ale dwie osoby spokojnie się zmieszczą. Całość jest wykonana z jednego elementu, tak aby była szczelna i odporna na zmienne warunki pogodowe. Duże okna pozwalają na doświetlenie wnętrza. Nie wiadomo czy w środku można zamonotować piecyk gazowy, bez którego na Helu raczej nie dałoby się długo wytrzymać. Na szczęście zatoka nie ma przy brzegach dużego zafalowania, więc spokojnie można by zaparkować taki pojazd w okolicznych szuwarach, z dala od przyczepowego zgiełku. Może tam przynajmniej koszty postawienia przyczepy nie byłyby takie wysokie. Ale skoro już kogoś stać na to cudo, to raczej nie ma problemu z płynnością finansową.