Na Oahu zakończyły się właśnie zawody
Vans World Cup of Surfing - ostatni sprawdzian przed kończącymi ten sezon zawodami
Billabong Pipe Masters gdzie rozstrzygnie się walka o tytuł mistrzowski. Pierwszy w rankingu
Gabriel Medina, który ma szansę na swój pierwszy tytuł, dotychczas trenował w ukryciu przed wielkim finałem. W zawodach na spocie Sunset rozpoczął rywalizację od 3 rundy, z której awansował bezproblemowo. Niestety udział w tych zawodach zakończył na rundzie czwartej, gdzie zajął ostatnie miejsce w swoim heatcie. Nie rokuje to najlepiej jeśli chodzi o jego pojedynek z Mickiem Fanningiem, który zapowiedział walkę do końca. Pamiętajmy, że w tym wyścigu szanse na zwycięstwo ma również
Kelly Slater, który co prawda leczy kontuzję palców, ale wciąż jest groźny zwłaszcza na Pipe'ie.
Całe zawody wygrał
Michel Bourez, który w tym roku bardzo się rozwinął i przebojem wskoczył do pierwszej 10. Wygrał dwa przystanki głównego touru ASP i teraz dorzucił jeszcze wygraną w drugorzędnym tourze. Co prawda Triple Crown of Surfing to odrębne zawody rozgrywane na Hawajach, ale tylko jeden z przystanków jest najwyższej rangi. Pierwsze zawody wygrał
Dusty Payne, który tym razem zajął drugie miejsce i tym samym zakwalifikował się do głównego touru na przyszły rok i umocnił się na pierwszym miejscu w rankingu tego mini touru. Oczekiwanie na swell na Pipe'ie rusza już za dwa dni, oby fale dopisały, to będzie co oglądać na live streamie.