29.03.2010
W oczekiwaniu na Rip Curl Pro Bells Beach - Dusty Payne jak ptak

Zeszłoroczny zwycięzca na Bells Beach - Dane ReynoldsZeszłoroczny zwycięzca na Bells Beach - Joel Parkinson

Już jutro startuje drugi przystanek ASP World Tour - kultowa impreza Rip Curl Pro Bells Beach. Okres oczekiwania będzie trwał od 30 marca do 10 kwietnia. Wśród faworytów jest Joel Parkinson - australijski wyjadacz, który wygrywał już na Bells Beach nie raz. Mimo, że w pierwszym przystanku touru był 5. po wyeliminowaniu przez Dane Reynoldsa, jest w bardzo dobrej formie. Ostatniego słowa nie powiedział inny kilkukrotny zwycięzca z Australii - Kelly Slater, który ma 20 lat doświadczeń na tym spocie choć pochodzi z Florydy. Zaskoczyć może też Jordy Smith, który mimo młodego wieku, równiez już się dobrze czuje na tej najsłynniejszej praworęcznej fali w Australii, a póki co jest drugi w rankingach. Zawody będzie można śledzić na żywo na live.ripcurl.com

Ponieważ pierwsze 2 przystanki ASP World Tour - Quiksilver Pro Gold Coast i Rip Curl Pro Bells Beach odbywają się w Australii, znaczna część zawodników zostaje na 3 tygodnie dzielące te 2 imprezy na miejscu. Australia to w końcu bardzo przyjazna surferom część świata... Zobaczcie, co hawajczyk Dusty Payne wyczyniał w powietrzu nad falami w Zachodniej Australii w przerwie między dwiema imprezami Touru:

Wojtek

Źródło:

www.insurfnews.com
top