Hawajska mini seria zawodów surfingowych rozpoczęła się od zawodów w Honolulu. Nie są to zawody, które liczą się do głównego touru ASP, ale ze względu na ich lokalizację i prestiż, spotykają się na nich zawodnicy z czołówki jak i Ci odrobinę słabsi. Jak wiadomo, profesjonalny sport ma to do siebie, że nie zawsze to teoretycznie lepszy zwycięża i tak też było tym razem. Mimo dobrego sezonu, do finału nie awansowali tacy zawodnicy jak
Mick Fanning i Jordy Smith. Również zwycięzca z zeszłego roku -
Michel Bourez nie dostał się do ostatniego heatu, w którym płyneli -
Dusty Payne, Julian Wilson, Jeremy Flores i Adam Melling. Podczas całych zawodów można było zobaczyć bardzo dużo aeriali i mimo kapryśnych warunków zawodnicy pokazali naprawdę wysoki poziom. W finale Julian zaprezentował bardzo dużo kombinacji i szybko wyszedł na prowadzenie z sumą punktów 18,74. Wszystko wyglądało na to, że to on zwycięży, kiedy swoją pierwszą mocną 9 złapał Dusty. Dało mu to wiatr w żagle i zaraz dorzucił do tego kolejną i ostatecznie z notą 19,64 wygrał całe zawody. Przez cały event surfował bardzo dobrze, za co należy mu się dodatkowy szacunek ze względu na operację kolana jakiej poddał się w lipcu! Kolejne zawody już za 8 dni na Oahu - Vans World Cup.