Mimo, że
sezon 2014 nie rozpieszcza nas częstotliwością sztormów na Bałtyku, jednak jak już pojawi się wiatr i fala na horyzoncie, to nad Bałtyk zjeżdżają się
wszyscy wave maniacy z Polski. Każda bardziej znana miejscówka jest okupowana przez rządnych radykalnych warunków wygłodniałych surferów .
Z takiej właśnie okazji wybraliśmy się dużą ekipą do Jarosławca. Kierunek wiatru, moc, wielkość fali w prognozie świadczyła o tym, że wybór tego spotu będzie najlepszą opcją. Część ruszyła już w piątek wieczorem w stronę wybrzeża, aby w sobotę popływać przy zachodnim wietrze.
Niektórzy wylądowali w Ustce, inni w Łebie, Przemek Krzycki z ekipą wybrał się do Niemiec do Ahrenshoop. Jednak to była tylko rozgrzewka przed kolejnymi dniami.
W poniedziałek wiatr pojawił się wcześnie rano i starczyło go zaledwie na kilka godzin pływania
na żaglach 4.5-5.0. W Jarku w kilka minut wybudował się klasyczny drugi przybój, dzięki któremu można było nieźle poskakać, przy brzegu niezbyt duża ale mocna, nagle załamująca się fala. Po kilku godzinach kierunek wiatru obrócił się jeszcze bardziej na południe.
W tym wypadku
pozostał nam czas na surfing i zregenerowanie się, ponieważ warunki miały wrócić na wieczór. Jak się później okazało wiatr przyszedł z dużo większą siłą i sporymi setami fal wjeżdżającymi w przybój z całkiem sporą mocą. Delikatny offshore nadał falom prawdziwego charakteru,
zobaczyć takie fale w Polsce w sierpniu to jest coś! Panował niesamowity klimat na spocie, wielka czarna chmura znajdowała się nad nami, a na horyzoncie mocno świeciło zachodzące słońce.
Po zakończonej sesji wszyscy lekko zmęczeni z uśmiechem na twarzy
wrócili spać do swoich surf wagonów, gdyż nikt nie chciał przegapić ani minuty warunków, które miały nas powitać kolejnego dnia. Faktycznie
wtorek był o wiele lepszym dniem. Soczyste fale wjeżdżały od rana, silniejszy, bardziej zachodni wiatr wskazywał na to, że będzie to bardzo dobry dzień na trening. Na każdym halsie sporo możliwości do skakania oraz jazdy po fali. Mijając się na wodzie można było zauważyć u każdego uśmiech na twarzy,
na takie warunki czekaliśmy ponad miesiąc!
W ciągu tych 2 dni miałem okazję przetestować najnowszą deskę
Tabou Pocket Wave 86l, radykalnie zmienioną na rok 2015.
Nikodem Merlak Pol-64 (EASY Surf Shop, Tabou, Gaastra, MaverX, Dakine, GoPro, Rip Curl)