W Brest zakończyły się Mistrzostwa Europy juniorów i seniorów olimpijskiej klasy RS:X. Były to zawody, w których trzeba było mieć trochę szczęścia gdyż szkwały i prądy były nie do przewidzenia. Niestety ostatniego dnia tego szczęścia zabrakło i nie udało się seniorom stanąć na podium.
Przemek Miarczyński wybierał dziś mniej korzystne strony i po wyścigach medalowych stracił szansę na medal. Maja Dziarnowska, która prowadziła przed rundą finałową tak komentowała swój start:
"6 miejsce w Mistrzostwach Europy! Kiepsko oddaje się żółtą koszulkę lidera na sam finisz regat, ale walczyłam do końca. Kolejny przystanek Herbalife i Half Ironman. Nie ma czasu nawet na bycie zmęczonym :)"
Siódmy w klasyfikacji generalnej i drugi w U21 był Paweł Tarnowski:
"Koniec zawodów! Dziś odbyły się trzy wyścigi medalowe czyli dla "top 10". Były nerwy i emocje ale ja szedłem na maksa. Niestety nie weszło mi w pierwszym wyścigu i skończyłem ósmy. Potem już szło zgodnie z planem. Wygrałem kolejny bieg i w ostatnim dopłynąłem trzeci. W sumie to prawie wygrałem też trzeci wyścig bo leciałem jak przecinak ale lekko się przehalsowałem... a z resztą nie ma co gdybać. Koniec. Już po regatach. Teraz do domu. Chwila wytchnienia i pracujemy dalej. W przerwie pobawię się chwilę na kajcie ale RS:Xa nie odstawiamy :D"
Wśród kobiet w kategorii U21 triumfowała Kamila Smektał, która wywalczył najwyższe miejsce podium.
Kamila Smektała pierwsza do 21 lat, Paweł Tarnowski drugi do 21 lat.
Pod opieką trenera Macieja Dziemiańczuka na tym wyjeździe oprócz zawodników z SKŻ Ergo Hestia Sopot byli również pozostali deskarze z kadry juniorów. Właśnie jednemu z nich
Radosławowi Furmańskiemu udało się stanąć na drugim stopniu podium w klasyfikacji OPEN. Wśród dziewcząt najlepiej spisała się natomiast Karolina Lipińska, która zawody ukończyła na wysokiej pozycji.
Komentarz Piotra Myszki
W sumie odbyło się 14 wyścigów. Pływałem dość równo ale na medal było za słabo. Takie to już jest żeglarstwo. Regaty zakończyłem na 6 miejscu. Paweł 7, Pont 9, a u dziewczyn Maja 6, a Gosia 9. Dobry występ, bardzo dobry trening! Miło było popływać z najlepszymi na świecie, a teraz czas by wrócić do domu. Przede mną podróż do domu i kilka dni odpoczynku. Pewnie pod koniec tygodnia już będzie mnie ciągnęło na wodę.
Pełne wyniki dostępne są już pod adresem
europeanwindsurfingchampionships2013.rsxclass.com
Być 9 w Europie nie jest źle ale niedosyt pozostał. W trzech wyścigach medalowych pływało się bardzo ciężko (graniczny wiatr i na maksa kręciło) i niestety nie wchodziły mi te zmiany. Wypruwałam flaki i zmęczyłam się chyba najbardziej ze wszystkich dni regat, a efektu niestety nie było...
Chwilowo mam trochę dość pływania na RS:X i zamierzam parę dni odpocząć w domu. Myślami już jestem na triathlonie w Gdyni (11 sierpnia) i to właśnie jest kolejny cel.
Kompletuję sprzęt, kręcę nóżką kilometry i już się nie mogę doczekać walki w pierwszym Half-Ironman'ie.
Wywiad z Maciejem Dziemiańczukiem po pierwszym dniu finałów