04.02.2013
Red Bull King of Air - zwyciężył młodziutki Jesse Richman

Sieplywa.pl - Windsurfing, Kitesurfing i Surfing w najlepszym wydaniu

Wczoraj w Cape Town, po siedmiu latach powróciły zawody King of the Air, sponsorowane przez wszystkim znanego i wszechmogącego RED BULLA. Zawody były zaplanowane na pierwszą połowę lutego, a decyzję iż event odbędzie się w niedziele 3go lutego, podjęto parę dni wcześniej. Ściągnięto wszystkich najbardziej znanych zawodników, z wujkiem Naishem na czele (mieliśmy przyjemność przedwczoraj z Robercikiem pływać z nim na spocie). Heaty były rozpisane na dzień przed rozpoczęciem zawodów, i tak w każdym heacie znalazł się naprawdę mocny zawodnik. Wszystkiemu dopingował Robby, który z łezką w oku wspominał swój występ i wygraną na pierwszej edycji King of Air ponad 10 lat temu.

Sieplywa.pl - Windsurfing, Kitesurfing i Surfing w najlepszym wydaniu

Z początku wiatr średnio dopisywał, zawodnicy startowali na 9 i 10 m kajta, ale pod koniec dnia rozwiało się dość mocno, i naprawdę było na co popatrzeć.

Zawody odbyły się na w niewielkiej zatoce zwanej przekornie BIG BAY, która jest otoczona skałkami na które zawodnicy musieli uważać, a niektórzy nawet skusili się o nie zahaczyć, co nie zawsze się dobrze kończyło. Na wodzie dużo się działo, kajty spadały z wielkim hukiem, dodatkowo były mielone przez swell który w końcu zjawił się w Cape Town, niektórzy zawodnicy kończyli na skałkach.

Ku mojemu zdumieniu, wszyscy obecni i poprzedni mistrzowie świata wcale nie okazali się najlepsi. Youri Zoon pierwszy heat skończył na przedostatnim miejscu, Ruben Lenten nie dotarł nawet do pół finału. Kevin Langeree jak dla mnie dał najlepsze popisy przelatując zatokę wzdłuż i wszerz, robiąc przy tym mnóstwo tricków.

Sieplywa.pl - Windsurfing, Kitesurfing i Surfing w najlepszym wydaniu

Ostatecznie zwyciężył młodziutki Jesse Richman, który oczywiście pływa dla Naisha, a Naish wręczał nagrody. Inaczej nie mogło się to skończyć, zapewne Robby miał głos w ostatecznych wynikach. A tak na serio to rzeczywiście Jesse skakał niesamowicie wysoko, już w pierwszym heacie otrzymał najwięcej punktów. Chłopak spisał się nieźle. Kto by pomyślał, ponieważ Jesse od jakiegoś czasu startuje głównie w zawodach wave'owych i wydawałoby się że nikt przecież nie pobija króla przestworzy - Rubena Lentena. Jednak widocznie nie był to jego dzień.

Sieplywa.pl - Windsurfing, Kitesurfing i Surfing w najlepszym wydaniu

Na zakończeniu Robby wręczał nagrody, gdzie wygłosił wcześniejszą pół godzinną przemowę o tym jak bardzo podoba mu się w Cape Town, chociaż nie wiem co mu tak bardzo się tu podoba, bo zapewne do Hawajów się to nie równa. Zapraszam do obejrzenia kilku ujęć z tychże zawodów.

Justyna Sierpińska
www.j-designstudio.pl

sieFotografuje

Bogo

top