Trzy dni zmagań, 12 wyścigów i Mistrzostwa zakończone! Sezon lodowy na Mazurach dopiero na półmetku, a kalendarz zimowy w zasadzie zamknięty, troszkę szkoda ale przynajmniej udało się przeprowadzić najważniejszą imprezę w dobrych warunkach. Do tego obstawa na zawodach była dość dobra-na starcie stanęło 56 zawodników z Polski i Niemiec.
Piątek-Pierwszy dzień i pierwsze starcia przy średnim wietrze
Niestety warunki na lodzie nie były tak dobre jak w czwartek, kiedy to trenowaliśmy jeszcze na czystym, twardym lodzie. Jednak dzięki wiatrowi o sile ok. 3-4B można było spokojnie przejeżdżać przez zaspy mokrego śniegu o grubości 3-4cm. Przy dodatniej temperaturze z wyścigu na wyścig
lód stawał się coraz bardziej miękki, więc ci, którzy mogli zmieniali płozy na grubsze, a reszta po prostu je tępiła. Tego dnia wszyscy raczej latali blisko siebie, a zawodnicy z czołówki ciągle się tasowali, przez co emocje i apetyty na podium rósł. Piątkowe zmagania najlepiej zakończył mój klubowy kolega i doświadczony już Master-Mariusz Ambrach (POL131). Zaraz za nim ja (POL295) z Błażejem Błażowskim (POL73) na remisie. Po wyścigach gdzieś do godziny 22:00 duża część zawodników siedziała w klubie i przygotowywała sprzęt: ostrzenie, mierzenie, wiercenie-jednym słowem pełen serwis!
Sobota-"Killer Day", "Mega zadyma"...
Mróz, wiatr o sile 3-4B, chmury-takie warunki zastaliśmy rano i w takich mniej więcej warunkach odbył się pierwszy wyścig. Jednak zgodnie z prognoza ok. godziny 12:15 przyszedł wiatr, hmm to chyba mało powiedziane zrobiła się niezła zadyma (6-7B) i mimo czystego nieba widoczność była bardzo ograniczona przez śnieg zwiewany z powierzchni lodu, tworzyły się także "wiry". Przez niestabilny kierunek wiatru sędziowie postanowili odroczyć wyścigi do godziny 14:00.
Po przerwie nikt nie miał już złudzeń, taklowaliśmy najmniejsze raceowe pędniki. Ja (POL295) swojego 7,0 nie byłem wstanie domykać, Błażej (POL73) odjeżdżał nam na 5,8 i swoich 2mm żyletkach (płozach) i to on w sobotę objął prowadzenie.
Niedziela-oczekiwanie na zapowiadany wiatr
Po bardzo długim i zapewne wyczerpującym wyścigu dziewcząt i juniorów młodszych, udało się namówić sędziów aby skrócili trasę. Do tego po naszym starcie (juniorów i seniorów) troszkę przywiało ale każdy pompował ile mógł, szczególnie na kursach z wiatrem. Liczył się każdy punkt, każdy wyprzedzony przeciwnik ponieważ różnice punktowe miedzy zawodnikami były małe, więc emocji z pewnością tego dnia nie zabrakło.
I tak po kolejnych przetasowaniach Mistrzem Polski został, niepokonany od zeszłego sezonu lodowego
Błażej Błażowski (POL73), który jest oblatany na lodzie jak nikt inny i ma tyle sprzętu co mój cały klubowy team. Drugie miejsce i tytuł Wicemistrza Polski wywalczył
Paweł Tarnowski (POL182) - chyba najlepszy junior w klasie RS:X w naszym kraju, kilkukrotny Mistrz Świata w windsurfingu. Ja przegrywając z Pawłem (POL182) na remisie (liczbą pierwszych miejsc), musiałem zadowolić się 3 lokatą w klasyfikacji generalnej i w kategorii junior do 21lat.
Tutaj można zobaczyć pełną listę wyników.
Pozdrawiam serdecznie
Adam Łożyński (POL295)