U mnie w mieście święta bez śniegu to już standard. Ze wzruszeniem w głosie wspominam dni, kiedy można było odczuć klimat "prawdziwych świąt". W niektórych miejscach na ziemi, śnieg w święta to byłby dopiero prawdziwy cud. Na przykład w takiej Australii w ogóle śnieg to prawdziwa anomalia pogodowa. Czy w takim razie oni wiedzą jak powinny wyglądać święta? Okazuje się, że mają na to całkiem niezły sposób.
Kuba