01.04.2019
Dream Town

Tej zimy postanowiliśmy wybrać się do Republiki Południowej Afryki, wybór był oczywisty padło na Cape Town. Gdy u nas panowała sroga zima, tam zaczynało się afrykańskie lato co oznaczało gwarancję najlepszych warunków. Na początku tamtejszej zimy jest większa szansa, że trafimy jeszcze na koniec zimowego swellu. Jak się później okazało nie myliliśmy się, oprócz ogromnych fal, bywały dni z bardzo silnym i porywistym wiatrem na najmniejsze zestawy. Michał i Karolina byli już w Afryce natomiast mój był to pierwszy raz. Po kilku godzinach na wodzie wiedziałem, że to miejsce nie bez powodu jest oblężone przez surferów z całego świata. Różnorodność warunków i ilość spotów powoduje, że jest to wymarzone miejsce na zimowy trening i zrobienie jak największych postępów. W końcu czułem się jak w windsurfingowym raju. Na początku byliśmy praktycznie cały czas na wodzie. Zdarzały się również dni z kierunkiem wiatru z drugiej strony czego można chcieć więcej. Każdego dnia ostro trenowaliśmy robiąc przy tym materiał foto video. Mieliśmy przed sobą jeszcze wiele dni wyjazdu, aż niespodziewanie dopadła mnie kontuzja barku, która spowodowała, że wylądowałem w szpitalu, jednocześnie oznaczało to dla mnie nie tylko koniec wyjazdu, ale także dłuższą przerwę od windsurfingu, co zawsze było moim najgorszym snem. Ze względu na stan zdrowia i potrzebę jak najszybciej diagnozy w celu leczenia operacyjnego, musiałem przerwać wyjazd, kupić bilet i zostawić swoich kompanów. Na całe szczęście udało nam się uzbierać sporo materiału, który pozwolił wystąpić mi na tym filmie. Aktualnie jestem już po operacji, która poszła bardzo dobrze. W Rehasport Clinic czeka mnie teraz rehabilitacja i dłuższy czas rekonwalescencji. Cel jest jeden po powrocie do zdrowia wrócić w pełni sił do Afryki i kontynuować trening ponieważ pozostał ogromny niedosyt co do tego miejsca.

Nikodem Merlak(Surfoteka.pl Goya Windsurfing, MFC HAWAII, Dakine, O'neill)

Michał Jumek Pałyska

Karolina Zajączkowska

Maciek

top