05.06.2018
Dzik z Orzecha Mistrzem Cold Water Surfingu!

Kto by pomyślał, że w tym roku O'Neill Cold Water Jam odbędzie się w czerwcu? Plan był piękny - wszystko gotowe, żeby rozegrać zawody w lutym, ale niestety Posejdon nie dowiózł. Trochę trzeba było czekać, ale na szczęście - udało się! Oprócz niezłych fal, prąd towarzyszący wschodnim wiatrom wypłukał wodę w Bałtyku i przy brzegu można było poczuć ten mroźny klimat. Był to właściwie jedyny akcent nawiązujący do pływania Cold Water, bo aura na brzegu była bardzo gorąca. Cały dzień świeciło piękne słońce, a atmosfera na plaży zagrzewała zawodników do walki.

Fale rano miały zdecydowanie mniej mocy niż podczas wieczornych finałów, dlatego najpierw rozegrane zostały pojedynki dziewczyn. Do zawodów zgłosiło się sześć dziewczyn, w tym oczywiście Mistrzyni Polski - Karolina Wolińska, która broniła tytułu z zeszłego roku. Karolina gładko wygrała swój pierwszy heat. W drugim półfinale najlepiej zaprezentowała się Julia Damasiewicz, która oprócz surfingu startuje też w zawodach kitesurfingowych. W finale nie było już wątpliwości. Widać było wyraźną przewagę Karoliny, która z każdą chwilą była bardziej rozpływana i radziła sobie coraz lepiej. Wielki szacun dla dziewczyn, zwłaszcza dla najmłodszych, które nawet podczas naprawdę niskich temperatur nie boją się pływania w Bałtyku. That's the spirit!

Wśród mężczyzn sytuacja była dużo bardziej skomplikowana. Na zawody zgłosiło się aż 17 zawodników i mimo że był wśród nich Mistrz Polski - Kuba Kuzia, to wcale nie było powiedziane, że to on jest głównym kandydatem do zwycięstwa. W pierwszych heatach nie było niespodzianek. Swoje pojedynki wygrał Kuba, Sean Crowder, Kamil Piotrowski i Evgenii Isakov z Rosji. Dobrze zaprezentował się tez Bartek Kulczyński i Kuba Kompała, którzy cały sezon każdą możliwą chwilę spędzają na pływaniu w Bałtyku.

Z każdym heatem warunki były coraz lepsze. Pierwszy półfinał był świetną próbką tego co zobaczymy w finale. Ostatecznie to Sean i Evgenii awansowali, w bardzo bliskim pojedynku z Bartkiem (zadecydował 1 punkt). Drugi półfinał był świetną rozgrzewką dla Kuby Kuzii i Kamila, którzy równo łapali fale i pewnie awansowali dalej.

W finale nikt nie miał wątpliwości, że zwycięstwo należy się jedynemu Dzikowi z Orzecha. Dzik jak to dzik, łapał falę za falą, ostatecznie łapiąc 12 sztuk (mniej więcej jedna fala na dwie minuty) i mając spory zapas punktowy nad drugim zawodnikiem. Co więc Dzik pozwolił sobie nawet na próbę Aira, którą jesteśmy pewni prędzej czy później odjedzie z uśmiechem na ustach.

Dla tych, którzy nie wiedzą - Dzik to nikt inny jak Kuba Kuzia, który przez ostatnie 3 tygodnie spędził na surfingu w Bałtyku ponad 10 dni (za każdym razem parę godzin). Nikt nie zna tego akwenu tak dobrze jak on i nie ma się co dziwić, że w zawodach jest bezkonkurencyjny. Pływanie z Kubą to czysta przyjemność i można śmiało twierdzić, że trudno będzie komukolwiek pokonać go w Mistrzostwach Polski. My trzymamy kciuki za Dzika i jego występy zarówno na arenie krajowej jak i międzynarodowej.

Co cieszy, to wsparcie jakie uzyskali niezawodni organizatorzy - zespół Krzysiek & Krzysiek (Sikora i Jędrzejak) jak zwykle stanął na rzęsach, ogarniając wszystko perfekcyjnie, łącznie z livescore'ingiem dostępnym on-line. Nie była to jeszcze relacja live niczym z Pucharu Świata, ale emocje podczas podglądu były. Nagrody zasponsorowali O'Neill, FCS Polska, Ergo Hestia i Surf Inc. i chwała im za to, bo cold water surfing na Bałtyku to nie przelewki i nagrody się należą!

Kuba

top