17.08.2016
SieRozmawia:Oliwia i Marcin z Algarve Watersport

Cześć, na początek przedstawcie się i powiedzcie kim jesteście i czym się zajmujecie?

Hej, nazywamy się Oliwia Jermanowska i Marcin Kolanko, ten sezon letni spędzamy w portugalskim Algarve w miejscowości Lagos. Na co dzień wspieramy ekipę Algarve Watersport w organizowaniu życia szkoły i campu. Każdy z nas ma swoją działkę, to znaczy Oliwia jest częścią zespołu biurowo-administracyjnego, Marcin uczy windsurfingu, kita i SUPa. Po pracy lub przed pracą staramy się zawsze znaleźć czas na pływanie albo chociaż na rower czy jogę.

Jak to się stało, że mieszkacie teraz w Portugalii?

Do Portugalii trafiliśmy w zasadzie przypadkiem już rok temu. Marcin po kilku latach pracy jako instruktor w Polsce chciał spróbować szkolenia za granicą. Szukał ofert w różnych krajach, ale ostatecznie portugalski spot wygrał, głównie ze względu na bliskość fantastycznych miejscówek do surfowania. Dla Oliwii każda opcja na wyjazd i pracę za granicą jest dobra, więc bez dłuższego zastanowienia spakowaliśmy się w auto, przejechaliśmy Europę i okazało się, że jest lepiej niż się spodziewaliśmy. Po jednym sezonie nadal nie mieliśmy dość Algarve, więc wróciliśmy!

Co jest najlepsze w życiu w Algarve?

Fale i grillowanie na plaży! A tak na serio to mnóstwo rzeczy, które tworzą klimat tego regionu. Na południowym wybrzeżu, gdzie mieszkamy, jest oczywiście mocno turystycznie, ale mimo wszystko cała okolica ma w sobie nadal wiele autentycznego uroku. Algarve wygrywa pod względem różnorodności i dostępności miejsc do uprawiania wszelkiego rodzaju sportów wodnych. Portugalskich spotów surfowych chyba nikomu nie trzeba przedstawiać, ale o fantastycznej lagunie do kita i windsurfingu już nie każdy na przykład wie. Poza tym pogoda jest więcej niż pewna, więc jeżeli ktoś chce wyjechać na wakacje i mieć gwarancję słońca, to lepiej nie można trafić.

Jak wygląda Wasz zwyczajny dzień?

Na naszym campie mamy dość mocno szaloną ekipę, więc żaden dzień nie jest tak do końca zwyczajny! Ale powiedzmy, że standardowy dzień w środku lata może wyglądać tak: zaczynasz o 7:30 od sesji wakeboardingu za łodzią, wracasz na camp na śniadanie. Rano nie ma jeszcze zazwyczaj wiatru, więc możemy wyskoczyć na szybką sesję SUPa na płaskiej wodzie. Później pakujemy auto i jedziemy na surfing na zachodnie wybrzeże. Przed 16 warto wrócić do Lagos i załapać się jeszcze na popołudniowy wiatr na lagunie i zrobić sesję kita albo windsurfingu. Aby zrealizować tak intensywny program trzeba być dobrze zorganizowanym i mieć dużo energii, ale uwierzcie, że się da!

Jeśli mielibyście wybrać, to który sport sprawia Wam najwięcej frajdy?

Dla Oliwii jest to na pewno kite, bo dopiero od niedawna czuje się tak naprawdę pewnie z latawcem i każda sesja to nauka nowych elementów, również wychodzenia z trudnych sytuacji. Naszą kitową lagunę w Lagos znamy już dość dobrze i mamy ją mocno opływaną, więc czekamy zawsze z wielkim utęsknieniem na wiatr na zachodzie, kiedy można popływać z kitami także na falach. Oprócz tego Marcin obecnie szaleje na pukcie wavowego SUPa, ale od klasycznego surfingu też już jest trochę uzależniony.

Jakiego sportu uczycie najwięcej w szkółce?

Myślę, że statystycznie po równo surfingu i kita. Później windsurfing, wake i SUP. Ze względu na to, że przyjeżdża do nas dużo początkujących osób, które jeszcze do końca nie wiedzą, który sport wodny wciągnie ich najbardziej, oferujemy campy łączące różne dyscypliny. W ciągu tygodnia kursanci mogą spróbować i surfa i kita i windsurfingu, do tego zrobić sobie wycieczki SUPami i pokatować się trochę na wakeparku. Po takim intro u nas łatwiej jest się później określić i kontynuować szkolenie już w konkretnym kierunku. Nawet jeżeli nie w Algarve, to na innych spotach na całym świecie.

Kiedy najlepiej do Was przyjechać? Jak wygląda pogoda w Algarve na przestrzeni roku?

Nasza baza jest otwarta od maja do października. W tym okresie zazwyczaj lipiec i sierpień są najbardziej wietrzne, ale w tym roku na przykład czerwiec okazał się jak do tej pory najlepszy na kita i windsurfing. Zobaczymy co przyniosą kolejne miesiące. Jeżeli chodzi o surfing, to lato w Algarve sprzyja zarówno początkującym jak i zaawansowanym i jest to na pewno najlepszy czas na postawienie pierwszych kroków na swojej surferskiej ścieżce. Zimą temperatura w regionie spada do około 15 stopni, a fale są większe i bardziej wymagające, więc to raczej czas dla bardziej wprawionych zawodników. My co prawda w tym okresie nie stacjonujemy już w Lagos, ale i tak zachęcamy do wybrania się do Algarve.

Co oprócz sportu, oferuje region w jakim działacie?

Jeżeli ktoś całkiem nie da się namówić na żaden z naszych sportów, to zawsze może po prostu poleżeć na plaży. Tutejsze wybrzeże absolutnie zachwyca jeżeli chodzi o widoki. Nasze ulubione miejsca do podziwiania krajobrazów to Bordeira, Amado, Cordoama. Oprócz tego Lagos słynie z niezwykłych klifów i grot. Algarve pełne jest również małych tradycyjnych miejscowości, najciekawsze są te nieco oddalone od linii oceanu, gdyż są mniej turystyczne i można tam poczuć klimat „prawdziwej” Portugalii. Dla fanów podróży kulinarnych polecamy szukanie restauracji „z widokiem” i spróbowanie grillowanej dorady – absolutnie najlepsze danie w Algarve!

Ta rozmowa jest nieprzypadkowa, bo już wkrótce szykujecie coś specjalnego dla czytelników siepływa.pl, prawda?

Tak! Bardzo nam zależy na tym, żeby jak najwięcej osób mogło spróbować swoich sił w starciu z falami, więc szykujemy coś, co zachęci być może tych wciąż nieprzekonanych. Surfing w Polsce obrósł trochę mitem sportu super egzotycznego i niedostępnego. Zawsze jednak powtarzamy, że koszty wyjazdu na fale nie muszą być wyższe niż wyjazdu na snowboard czy narty, a na zimowe spoty Polacy uderzają przecież dość tłumnie. W każdym razie niespodzianka będzie i mamy nadzieję, że dzięki niej kolejne osoby odkryją w sobie nową pasję!

Dzięki wielkie za rozmowę, czekamy z niecierpliwością na tą „niespodziankę”.

Dzięki, do usłyszenia wkrótce!

sieFotografuje

Kuba

top