Cześć Jurek, może zacznijmy od początku - jak zaczęła się Twoja przygoda z kitesurfingiem?
Cześć! Moja przygoda zaczęła się w 2000 roku kiedy poznałem Igora i Donata, dwóch pierwszych w Polsce ludzi używających latawca do napędu dziwnej deski która wtedy wyglądała jak obcięty windsurfing. Później wszystko potoczyło się jak lawina.
Co sprawiło, że postanowiłeś otworzyć firmę Skywalker i zacząć produkować deski?
Od dawna pracowałem w branży zaawansowanych kompozytów, więc miałem dobre przygotowanie. W 2001 roku wessał mnie ogromny entuzjazm jaki towarzyszył powstawaniu kitesurfingu, wszystko było nowe i wymagało pracy od podstaw. Pomysłowość i kreatywność nie była niczym ograniczona. Pomyślałem sobie, że to będzie fantastyczna przygoda która połączy wszystko co kocham: technikę, sporty wodne i podróżowanie. Nie myliłem się.
Może nie wszyscy to wiedzą, ale pamiętam, że te deski były naprawdę popularne na świecie, a w teamie był nawet Janek Korycki. Spodziewałeś się takiego sukcesu?
Nie spodziewałem się. W teamie był Janek Korycki i wielu innych znakomitych riderów z Polski i reszty świata, że wymienię tutaj tylko Victora Borsuka, Łukasza Końskiego, Javier Neves'a czy Dimitri Maramenides'a. Dzięki pracy tego ostatniego Skywalker stał się marką o ogólnoświatowym zasięgu i dotarł do naprawdę wszystkich zakamarków tego świata.
Deski do kite to jeden z naszych lepszych towarów eksportowych, czemu postanowiłeś zakończyć produkcję Skywalkerów?
Z dwóch powodów:
- Twin-tip dotarł w swoim rozwoju do miejsca gdzie progres techniczny zastąpiony został odpowiednią grą marketingową. To nie było już to co chciałem robić.
- Sam przestałem pływać na twin-tipach i trochę się "duchowo" oddaliłem od tematu.
Kiedyś były to głównie twin-tipy, obecnie otworzyłeś nowy biznes z deskami wave - Aero Boards. Skąd ten pomysł?
Również z dwóch powodów:
- Uważam, że rynek nie oferuje naprawdę lekkich i wytrzymałych desek do wave kitingu, a masowy produkt "Made in Thailand" pilnie potrzebuje alternatywy.
- To sfera rozwojowa, prawie każdy kitesurfer marzy o tym, żeby popróbować tej niesamowitej zabawy z falami.
Nie da się ukryć, że deski Aero są odrobinę droższe od konkurencji, skąd wynika ta różnica w cenie? Co jest w nich takiego specjalnego?
Hi-tech'owe deski wykonane w Polsce z najlepszych materiałów i "szejpowane" frezarką CNC niestety mają swoją cenę. Różnica w cenie jest bardzo niewielka i naprawdę warto ją zapłacić za deskę która dostarczy odczuwalnie większej frajdy i posłuży dłuższą chwilę. Przy okazji posiadacz AERO może wyłamać się z wielkoseryjnej "masy", a to też ma swoją cenę.
Z tego co słyszałem, opinie są bardzo pozytywne. Gdzie można zobaczyć i przetestować te deski?
Możliwość testowania jest niezmiernie ważna dla podjęcia decyzji o zakupie, więc będę chciał w nadchodzącym (polskim) sezonie stworzyć mnóstwo takich okazji na naszym wybrzeżu.
Wszystkich zainteresowanych proszę o bezpośredni kontakt przez
stronę albo
facebooka. W sezonie zimowym deski są dostępne do testów na Cabo Verde, Filipinach, Mauritiusie, w Brazylii i Izraelu.
Co jest najważniejsze w doborze deski wave?
Preferowany styl, waga i wzrost.
W ofercie desek Aero są dwa modele, różniące się oprócz rozmiarów, głównie kształtem rufy. Jak to wpływa na odczucia z jazdy na wodzie?
No właśnie, dwa różne modele, z różnymi preferencjami. AEROsnap do jazdy w foot strapach i z dużym ciągiem w linkach, AEROsurf do strapless z niewielkim wspomaganiem latawcem. Kształt rufy jest tu oczywiście istotny, ale główna różnica leży w odpowiednim rozłożeniu wyporu i powierzchni ślizgu. W wielkim skrócie deski do strapless mają koncentrację wyporu i maksymalnej szerokości przesuniętą do przodu w stosunku do desek do pływania strapped.
Zamierzasz jeszcze rozszerzać kolekcję, czy zostajesz przy tych dwóch sprawdzonych kształtach?
Nie ma potrzeby komplikowania wyboru swoim klientom, więc do wave riding'u będziemy mieli tylko te 2 modele.
Paletę chciałbym jednak rozszerzyć o deski, które będą miały dwa inne zastosowania: surf-free-style i kite-racing.
Zobaczymy kiedyś ridera na desce Aero w międzynarodowych zawodach wave?
Mam taką nadzieję choć nie jest to chyba jedyny klucz do robienia dobrych desek.
Masz jeszcze u siebie w quiverze jakiegoś twin-tipa, czy liczy się już tylko wave?
Liczy się już tylko wave!
Gdzie najczęściej pływasz? Gdzie jest według Ciebie najlepszy spot do waveride'ingu?
Ostatnio dużo pływamy i testujemy na Cabo Verde, ale uważam, że najlepszym spotem jest ten, który mamy w zasięgu ręki i możemy z niego korzystać jak najczęściej.
Co jest najlepsze w pływaniu na fali?
To, że jest to zagadnienie nieskończone! Chyba nikt na świecie nie może powiedzieć, że umie i poznać już wszystko w tej dzidzinie.
Mam nadzieję, że Twój nowy projekt odniesie równie duży sukces co Skywalker w najlepszych latach. Wielkie dzięki za wywiad i do zobaczenia na wodzie.
To ja bardzo dziękuję i również mam nadzieję, że Aero dołoży swoje "pięć groszy" do wizerunku tego pięknego sportu.
