23.03.2011
Surfing a Tsunami

W ostatnim czasie miało miejsce tragiczne trzęsienie ziemi, które spowodowało falę tsunami w Japonii. Wszyscy ludzie śledzili z uwagą przerażające wiadomości nadchodzące z kraju kwitnącej wiśni o ofiarach morderczej fali. Nam Polakom tsunami w Polsce nie grozi, lecz aby uprawiać surfing, windsurfing czy kitesurfing wyjeżdżamy co roku w miejsca, które są narażone na trzęsienia ziemi i zabójcze fale. Dlatego też można się zastanowić czy jest jakiś sposób aby uciec przed tsunami będąc w wodzie, surfując. Na to pytanie udzielił odpowiedzi Jose Borrero - ekspert od tsunami z Uniwersytetu Południowej Karoliny, dwóm surferom, którzy byli również ciekawi bezpieczeństwa w wodzie. Rafael Baez i Sandy Sander zadali następujące pytania.

Fala tsunami niszcząca domy w JaponiiFala tsunami niszcząca budynki w Japonii


Pytanie nr 1 - Co się stanie z łódką w czasie trzęsienia ziemi lub tsunami?
Jose Borrero: Czytałem dużo dzienników statków, które były na morzu w regionie gdzie akurat miało miejsce trzęsienie ziemi. Kapitanowie raportują, że czuli się jakby statek uderzył w skały, chociaż byli w tym czasie na głębokości parudziesięciu lub nawet paruset metrów! Pisali również o strasznych wstrząsach i hałasach wybuchów. Powodem tego jest to, że energia pochodząca z trzęsienia ziemi zamienia się w skompresowaną falę, podobną do fali dźwiękowej. Skompresowana fala uderza w dno statku i odbija się, powodując mocne trzęsienie się obiektu.



Tak wyglądało tsunami w Japonii widziane z okrętu straży przybrzeżnej.

Teraz weźmy pod uwagę sytuację, w której jesteście daleko od trzęsienia ziemi ale fala tsunami uderza w zacumowaną łódkę. Wynik będzie taki, że łódka będzie w łasce prądu morskiego i wznoszących się i opadających pływów. Łódź może uderzyć o dno i zostać na suchej ziemi, lub unosić się wraz z rosnącym poziomem wody do momentu gdy lina kotwicy się skończy.

Najbezpieczniejsze miejsce dla statków w czasie tsunami jest na głębokiej wodzie, im głębiej tym bezpieczniej- 50 metrów powinno wystarczyć.



Powyższy film pochodzi z ostatniego tsunami w Japonii, a jeśli się przyjrzycie to na powyższym filmie widać surfera, który płynie na fali. (0:07)

Pytanie nr 2 - Jeśli surfer czekałby na fale za przybojem i zauważył gwałtowny odpływ wody, który zwiastuje nadejście tsunami, i biorąc pod uwagę, że bardzo duża długość fali nie spowodowałaby załamania się jej bardzo daleko od brzegu, byłoby bezpieczniej płynąć do brzegu i uciekać czy płynąć w morze jak najszybciej się da?

Sandy Sander: Nad tym pytaniem zastanawiałem się bardzo dużo. Jest dużo surf spotów (na wielu pływałem), które są w miejscach potencjalnych uderzeń tsunami.

Nie wiem czy pamiętacie co się wydarzyło na G-land (spot w Grajagan Bay na południowej części wyspy Jawa) w czerwcu 1994? Trzęsienie ziemi, które miało miejsce w południowej części Jawy, wywołało tsunami, które uderzyło w obóz surfingowy i zmyło śpiących surferów w głąb dżungli (stało się to w nocy). Ludzie w wiosce obok nie mieli tyle szczęścia, 200 osób zginęło w czasie tsunami.

Jest dużo więcej przykładów miejsc surfingowych gdzie kiedyś było tsunami:

Meksyk - trzęsienie ziemi w 1985 roku, które zabiło 7 tys. ludzi w Meksyku (miasto) i zniszczyło wiele budynków wywołało także tsunami. Epicentrum trzęsienia ziemi było w pobliżu Caleta de Campos, które jest bardzo blisko od break'u, na którym często pływałem.

Nikaragua - październik 1992, miasto obok obozu surfingowego JJ w Popoyo, zostało totalnie zniszczone i 300 osób zginęło (teraz jest odbudowane i wypełnione mieszkańcami)

Peru - ma 500 letnią historię tsunami, od Afryki do granic z Ekwadorem. Miasto Pisco zostało zmyte z powierzchni ziemi przynajmniej przez 4 fale tsunami przez ostatnie 500 lat.

Chile - miejsce największego trzęsienia ziemi i tsunami, oprócz tego, które miało miejsce ostatnio w Japonii.

Północna Karolina - uskok Cascadia (fragment słynnego Pacyficznego Pierścienia Ognia zaciskającego się wokół Oceanu Spokojnego pasmami ścierających się płyt tektonicznych) ciągnie się od Mendocino do Kolumbii Brytyjskiej, może spowodować większe trzęsienia ziemi i tsunami niż, to które miało miejsce na Sumatrze.

Tsunami w IndonezjiTsunami w Indonezji

Więc teraz wyobraźmy sobie sytuację - Jesteś w wodzie, surfujesz, fale są dobre, słońce świeci i nagle BUUUM - słyszysz grzmot. Z odległości widzisz kurz wznoszący się nad lądem, palmy się trzęsą w jedną i drugą, ocean wokół ciebie wybucha białą pianą. Po minucie albo dłużej, zapada śmiercionośna cisza. Fale nagle przestają się dobrze łamać, czujesz dziwny prąd wody. Co robisz?

Jose Borrero: Ok, rozumiem sytuację, ja bym zrobił następująco. Jeślibym siedział na beachbreak'u, blisko brzegu, i w pobliżu są jakieś wzgórza (wyższy teren od poziomu wody), płynąłbym do brzegu tak szybko jak potrafię i nie patrzył za siebie, odpalił samochód i najszybciej jak można uciekałbym na wzgórze (w przypadku braku auta biegłbym). Możesz mieć parę minut przed uderzeniem tsunami. Jeśli siedziałbym na rafie, daleko od brzegu prawdopodobnie płynąłbym w stronę horyzontu. Jeśli próbowałbym płynąc w stronę brzegu a prąd nie pozwalałby mi na to, zawróciłbym i uciekał w stronę horyzontu - przynajmniej masz deskę ze sobą, która ma pewien wypór!

Wielu ludzi ginie podczas tsunami od uderzeń dużych przedmiotów (samochodów) lub od zderzeń z budynkami. Jeśli jesteś daleko od brzegu, nie ma też niczego co mogłoby w ciebie uderzyć i zabić. Także jeśli jesteś dobrym surferem, możesz poradzić sobie w ciężkim przyboju, i na pewno masz dużo większe szanse od jakiegoś przypadkowego turysty na plaży. Ale jeśli wiosłujesz w stronę horyzontu, pamiętaj żeby poczekać trochę, parę godzin, zanim spróbujesz wrócić. Tsunami potrafi trwać przez dłuższy czas.

USGS (United States Geological Survey) utworzyło stronę internetową z poradami "Jak przetrwać Tsunami: nauka z Chile, Hawaji i Japonii". Możecie zobaczyć to pod adresem pubs.usgs.gov

Krzysiek

top