25.08.2010
Dakine Polish Skimboarding Open - pełna relacja z filmem
Prawdziwe święto polskiego skimboardingu - tak, bez żadnej przesady, można mówić o Dakine Polish Skimboarding Open - Pierwszych Otwartych Mistrzostwach Polski w Inland Skimboardingu, które odbyły się 31.07.2010r. w Gdańsku. W Dakine Polish Skimboarding Open udział wzięło ponad 70 zawodników z Polski oraz 3 gości z Niemiec. Mocna była także obsada konkurencji dla kobiet - wystartowało 9 dziewczyn.
Spot zawodów w Gdańsku Jelitkowie
Na czas zawodów, na plaży przy ujściu Potoku Oliwskiego (Gdańsk Jelitkowo) powstało miasteczko skimboardowe. Dzięki pomocy miasta Gdańsk i Miejskiego Ośrodka Sportu i Rekreacji w Gdańsku, część terenu została przystosowana do potrzeb zawodników.
Dodatkowo, przez cały czas trwania zawodów, funkcjonowała szkółka dla amatorów. Cieszyła się ogromną popularnością, szczególnie wśród dzieci, które pod okiem profesjonalnych instruktorów stawiały swoje pierwsze kroki na desce skimboardowej.
Skimboarding to dyscyplina od zawodników dla zawodników, dlatego już w dniu poprzedzającym konkurs, ekipa skimboarderów rozpoczęła przygotowania akwenu, na którym miały odbyć się rywalizacja. Specjalnie przygotowane miejsce - zwane profesjonalnie "spotem" jest kluczowe dla bezpiecznego i profesjonalnego przeprowadzenia zawodów. Dno musi być idealnie gładkie i równe, a wody nie powinno być więcej, niż kilka centymetrów. Dzięki temu zawodnicy mogą osiągać duże prędkości, wykonywać długie ślizgi, kontrolować deskę przed najazdem na przeszkody i stabilnie lądować po wykonaniu tricków.
Zawody rozpoczęły się od eliminacji w grupach. Przez 20 minut uczestnicy prezentowali swoje umiejętności w kategorii "flatland". Polega to na wykonywaniu ewolucji na "płaskiej wodzie" czyli bez wykorzystania żadnych przeszkód. Już od pierwszych ślizgów było widać, że będą to zawody niezwykłe. Riderzy lądowali tricki, które dotychczas rzadko udawało się komukolwiek wykonać. Entuzjastyczny aplauz publiczności wzbudzał jeżdżący niezwykle widowiskowo Friedrich Flüh, z Scharbeutz (Niemcy).
Najbardziej wyróżniający się zawodnicy z każdej z grup kwalifikowali się do finałów. Automatyczny awans do tej części rozgrywek otrzymało także kilku najlepszych riderów, którym organizatorzy przed zawodami przyznali "dzikie karty". W półfinałach uczestnicy musieli wykazać się swoimi umiejętnościami w jeździe na przeszkodach czyli "boxach". Organizatorzy przygotowali całą gamę przeszkód. W półfinałach box miał 7,5 m długości, tak więc zawodnicy mieli dużo miejsca na popisanie się swoimi trickami. Sędziowie oceniali kilka elementów: zaawansowanie techniczne ewolucji, kontrola nad deską, umiejętności techniczne i styl. Do finałów awansowało 10 najlepszych zawodników.
Box długości 7,5 metra...
Między półfinałami a finałami rozegrano konkurencję kobiet. Przy gorącym wsparciu publiczności dziewczyny walczyły na flacie i na boxach. Tricki, które wykonywały, w niczym nie ustępowały tym prezentowanym przez ich kolegów.
Na finał organizatorzy przygotowali niezwykle efektowną przeszkodę. Z kickera (wybicie) zawodnicy lądowali na płaskim boksie. Najwięcej emocji wzbudzał fakt, że odstęp między elementami wynosił metr. Wymagało to od finalistów wykazania się wszechstronnymi umiejętnościami. Zawodnicy spełnili oczekiwania sędziów i publiczności. Finał Pierwszych Otwartych Mistrzostw Polski był widowiskowy i porywający.
Tomasz Wojciechowski między monstrualnym kickerem a stołem
Pierwsze dwa miejsca przypadły w udziale zawodnikom z Polski. Mistrzem został Paweł Sadowski (Gdynia). Drugie miejsce zajął Tomasz Wojciechowski (Gdańsk), a na najniższym stopniu podium stanął Friedrich Flüh z Niemiec.
Podium zawodów
Wśród pań tryumfowała Zuzanna Lirska z Warszawy. Drugie miejsce przypadło Marcie Węgorzewskiej a trzecia była Paulina Szubarga z Poznania.
Przyznano także nagrodę dla najlepszego juniora (poniżej 15 roku życia ) - zdobył ją Jakub Kubiak oraz najmłodszego uczestnika Bartłomieja Przybylskiego (7 lat).
Najlepszy Junior - Jakub Kubiak z nagrodą specjalną - rowerem PAKALOLO ze specjalnym bagażniekiem na skimboard
Oprócz zawodników, na sukces imprezy złożyła się praca wielu osób. Dzięki wysiłkowi sędziów, organizatorów, DJ'a i prowadzącego oraz ekipy technicznej Dakine Polish Skimboarding Open - największa impreza skimboardowa w Europie - była przygotowana na najwyższym poziomie.
Zawody wspierali:
Dakine, DVS, Femi, Hurley, Lomografia, Matix, O'neill, SkullCandy, Vestal. Red Bull, Still Believe, Pakalolo, FNCY Fair, Miasto Gdańsk, MOSiR Gdańśk, EX-Zone, Tropikalna Wyspa, Tristudio, Wendland Films
Po zawodach powiedzieli:
Paweł Sadowski (Gdynia, 1 miejsce):
"Jeszcze nigdy nie byłem na tak dużej imprezie skimboardowej, co nie zmienia faktu że wyśmienicie się bawiłem. Rzeczą która spodobała mi się najbardziej to aplauz publiczności który towarzyszył każdemu udanemu przejazdowi. Myślę ze ten właśnie fakt wpłynął na motywację riderów i dzięki niemu udawały się tak trudne tricki. Przeszkody przygotowane przez ex-zone.pl przestraszyły nieco riderów, ale już po chwili wszyscy sie przyzwyczaili i robili na nich co chcieli. Spot budowany trzy dni przez ekipę pozytywnie nastawionych skimboarderów również nie zawiódł, 30 x 4m to idealny wymiar na rozegranie zawodów. Ogólnie oceniam imprezę na bdb z plusem i czekam na następne edycje"
Friedrich Fluh (Niemcy, 3 miejsce):
"Świetnie się bawiłem podczas tych zawodów. Miejsce było przygotowane wspaniale. Byłem zaskoczony ilością zawodników. W Niemczech jeździ dużo mniej osób. Organizacja była idealna, a boxy bardzo przyjemne. Przez ostatni weekend wszyscy zawodnicy z Niemiec pokochali polskich riderów i ludzi z Polski, nie tylko z powodu skimboardingu. Jesteśmy bardzo zadowoleni z naszej postawy. Nawet 12 godzinna podróż samochodem do Polski była w porządku. Na pewno przyjedziemy też w przyszłym roku i mamy nadzieję przyjechać z innymi zawodnikami z Niemiec. Krótko mówiąc: Rządzicie, było bardzo fajnie i świetnie się bawiliśmy! To jedna z naszych najlepszych podróży."
Zuzanna Lirska (Warszawa, 1 miejsce):
To pierwsza tak duża impreza w naszym kraju i nie zawiodłam się. Była przygotowana lepiej niż jakiekolwiek zawody skimboardowe, które widziałam. Zaskoczeniem dla mnie była też ilość widzów, ludzi w szkółce skima, no i oczywiście dziewczyn. Świetnie że ten sport ciągle się rozwija i interesuje się nim tyle zupełnie różnych osób. Skimboarderzy także dopisali i poziom zawodów był wyjątkowo wysoki. Mogliśmy oglądać tricki jakich jeszcze w Polsce nie było. Oby więcej takich imprez!
Wyniki:
Mężczyźni:
1. Paweł Sadowski (Gdynia)
2. Tomasz Wojciechowski (Gdynia)
3. Friedrich Flüh (Niemcy)
4. Grzegorz Bemowski (Smiłowo)
5. Filip Susmanek (Wrocław)
6. Piotr Skiba (Grudziądz)
7. Jakub Baraniak (Gdańsk)
8. Rafał Gerlach-Basta (Gdańsk)
9. Mariusz Wójt (Łódź)
10. Bengt Graper (Niemcy)