Freespeed to jeden z najnowszych modeli Aerotecha, którym firma chce nawiązać do legendarnego Sailworksa Retro, czyli wyraźnie slalomowego żagla bez kamberów. Posiada 7 listew, niezwykle smukły obrys, niską stopę i najmniejszą długość po bomie z testowanych żagli - jedynie 188 cm. Na dodatek jako jedyny w całości zbudowany jest ze zbrojonego materiału X-ply (nie licząc oczywiście kieszeni masztowej i listew). Jeśli ktoś zastanawia się, po co w slalomowym żaglu X-ply, to odpowiedź jest prosta - wcale nie dlatego aby wytrzymać pralkę w przyboju czy mega katapy z lądowaniem hakiem na oknie, po prostu materiał taki lepiej znosi zwykłe użytkowanie jak zwijanie żagla, jakieś zagniecenia i jest bardziej odporny na promieniowanie UV. Ogólnie Aerotech to bardzo przyzwoicie wykonany żagiel, z wszelkimi udogodnieniami jakie posiadają nowoczesne konstrukcje. Może brakować jedynie znaczników trymu, co mogłoby być pomocne przy odnalezieniu właściwego napięcia po maszcie.
Freespeed pod względem osiągów plasuje się w gronie szybkich żagli, których głównym przeznaczeniem jest jazda po prostej. Sprawia lekkie wrażenie, posiada wyraźny wbudowany profil i przyjemną elastyczność. Dzięki tym cechom bardzo łatwo wprowadza deskę w ślizg, umożliwiając niezwykle wydajne pompowanie. Łatwo się domyka i pozwala uzyskiwać całkiem konkretne prędkości. Ważne jest tylko zwrócenie uwagi na odpowiednio mocne napięcie po maszcie. Zawsze lepiej jest pociągnąć go nieco więcej niż wydaje się na lądzie, ponieważ przy słabszym napięciu żagiel ma lekką tendencję do przesuwania środka ożaglowania do tyłu, co zmniejsza komfort i niepotrzebnie obciąża statecznik (szczególnie w mniejszych deskach). Po odpowiednim ustawieniu trymu Freespeed oferuje spory zakres wiatru, świetny komfort i lekkość żeglugi. Podczas slalomowych manewerów żagiel zaskoczy nas zwinnością i gładką rotacją (listwy nigdy nie zachodzą za maszt).
Jeśli lubicie komfortowe żagle do szybkiej żeglugi po prostej, nie zależy wam na morderczym ciągu i szarpiącej charakterystyce bardziej sztywnych modeli, to Freespeed przypadnie wam do gustu. Praktycznie każdy z testerów był zadowolony z tego żagla, a niektórzy wręcz zaskoczeni jego niezłymi osiągami.
Dystrybutor: www.hydrosfera.pl
Natural jest obecny na rynku od paru sezonów, stąd na starcie traktowaliśmy go jako starego znajomego. Producent opisuje swój model jako wszechstronny żagiel do freeride'u, freemove'u, czy jak byśmy nie nazwali zwykłe rekreacyjne pływanie w komfortowych warunkach.
North'y jako jedyne żagle w teście posiadały nadrukowane znaczniki trymu, dzięki temu były to najłatwiejsze żagle do poprawnego otaklowania. Wykonanie, tradycyjnie dla tej firmy, na najwyższym poziomie, z dużym poświęceniem uwagi dla detali. Obrys żagla nie pozostawia złudzeń, że nie mamy przed sobą typowej maszyny slalomowej, ale raczej kompromis między osiągami na prostej a manewrowością. Natural nie posiada jakiegoś ogromnego wbudowanego profilu, jest za to elastyczny, z listwami lekko zachodzącymi za maszt i wyraźną "firaną" na głowicy. Już po pierwszym ślizgu Natural potrafi oczarować. Super lekkie prowadzenie, szybkie i efektywne odpalanie (dzięki odpowiedniej elastyczności materiałów), stabilny środek ożaglowania i fantastycznie pracująca głowica sprawiały, że był to bezwzględnie najprzyjemniejszy, najbardziej komfortowy żagiel w teście. Przy słabszym wietrze jego osiągi nie są aż tak duże jak bardziej slalomowych żagli, ale gdy zacznie konkretniej wiać, dzięki znakomitej kontroli, może śmiało konkurować z resztą grupy. Jego wszechstronna natura i lekkość prowadzenia sprawiały, że było to też najlepszy żagiel do skoków. Fantastycznie spisywał się zarówno na płaskiej jak i bardziej zafalowanej wodzie.
Nie da sie ukryć, że był to prawdopodobnie najbardziej lubiany żagiel w teście. Dla slalomowych ścigaczy może pozostawić lekki niedosyt, ale jeśli interesuje was coś więcej niż tylko jazda po prostej, będzie to genialny wybór!
Dystrybutor: www.vento.pl
Dla tych, którym slalomowe osiągi Naturala nie wystaraczały, firma North Sails przygotowała drugi model - X-Type.
7 listew i bardziej smukły profil już budzą nadzieję na lepsze osiągi, jedynie mocno podcięta stopa może nieco dziwić. Żagiel układa się podobnie do Naturala, posiada jednak mniejszą elastyczność, co ma się przekładać na bardziej bezpośrednie przełożenie ciągu. Niestety to usztywnienie konstrukcji niekorzystnie wpłynęło na wczesne osiąganie ślizgu i ogólny komfort żeglugi. X-Type generuje ciąg bardziej z przodu, wymuszając mniej zrelaksowaną pozycję (w porównaniu do Naturala). Jest to jak najbardziej zrozumiałe, ma to być przecież żagiel głównie do ścigania po prostej. Niestety jeśli chodzi o osiągi, trudno nam było doszukać się jakiejś kolosalnej różnicy. Poza nieco łatwiejszym domykaniem żagla (ale i tak znacznie mniej komfortowym niż np. Aerotech czy Severne), X-Type nie oferował naszym zdaniem żadnych plusów w stosunku do Naturala. Było za to kilka minusów: większy ciężar, mniej poręczne prowadzenie, mniejszy komfort, gorsza manewrowość i jakoś niewyraźnie zdefiniowany ciąg.
Niestety żagiel ten nikomu z testerów nie przypadł do gustu. Każdy jeśli tylko mógł jak najprędzej sięgał po rewelacyjnego Naturala...
Dystrybutor: www.vento.pl
Żagle RRD są z nami od niedawna i bazują na projektach firmy Simmer. Jeśli przyjrzycie się obrysowi RRD i Simmerów, bez trudu znajdziecie ich odpowiedniki.
Evolution jest klasycznym żaglem do freeride'u, bez jakichś wymyślnych wstawek konstrukcyjnych. Głównie składa się z czystego, jednak grubego monofilmu. Posiada głęboki wbudowany profil, lekką elastyczność i mocny skręt głowicy. Już na brzegu wydaje się być prawdziwym koniem pociągowym, jednak złagodzonym nieco mocniej podciętą stopą.
Na wodzie szybko potwierdzają się lądowe spostrzeżenia. Ten żagiel to prawdziwy freeride'owy dynamit. Jego ciąg potrafi zmiażdżyć resztę, zachowując przy tym pełną kontrolę, nawet przy silniejszym wietrze. Bardziej z przodu umiejscowiony środek ożaglowania jest niezwykle stabilny, dzięki temu Evolution generuje swoim głębokim profilem bezwzględnie równy ciąg. Nie ma tu jakiegoś szarpania, obciążania tylnej ręki na bomie czy zbyt mocnego przełożenia siły na statecznik. Po prostu gna przed siebie i zmusza do wyciskania jeszcze większej prędkości. Choć mocniej podcięta stopa ułatwia manewry, to sam żagiel (przez swój sztywny i głęboki profil) nie należy do specjalnie manewrowych. Przypomina bardziej rekreacyjny model z 2 kamberami niż lekki żagielek do freeride'owej zabawy.
Jeśli lubicie prędkość i nie wykonujecie zbyt wielu manewrów czy trików na halsie, ten żagiel jest dla was. Na totalnie płaskiej wodzie żagle z niżej skrojonym likiem dolnym mogą być nieco bardziej komfortowe, ale już na lekkim "kartoflisku" RRD pokazuje swe mocne strony - silny ciąg i wyżej podcięta stopa czynią z niego prawdziwą lotnię do dalekich skoków. Bardzo dynamiczny żagiel, który jednak nie był przez każdego doceniony. Osoby stawiające na pierwszym miejscu na lekkość i komfort żeglugi wolały inne modele.
Dystrybutor: www.abcsurf.pl
NCX wygląda jak rasowy żagiel do slalomu, któremu ktoś wyjął kambery i zmniejszył kieszeń masztową. Bardzo głęboki profil, siedem listew i niska stopa na starcie sugerują, że nie będziemy tego żagla używali do freestyle'u. Severne uszyty jest głównie z monofilmu o stopniowanej grubości i bez przesadnych wzmocnień. Dzięki temu jest naprawdę lekkim żaglem i choć nie można mieć zastrzeżeń co do samej konstrukcji, to warto nieco bardziej uważać podczas jego eksploatacji.
Lekka konstrukcja, głęboki profil i spora elastyczność materiału mogą dać tylko jeden efekt - super szybkie i łatwe osiąganie ślizgu. Był to jeden z najlepszych żagli do wczesnego odpalania i zarazem najbardziej efektywy model do żeglugi po prostej w marginalnych i umiarkowanych warunkach. Wprost rewelacyjnie przyjmuje domkniętą pozycję i generuje dobry ciąg, skierowany prosto w kierunku halsu, bez uciekania gdzieś na boki czy obciążania statecznika. Nawet na mniejszych deskach żegluga po prostej była niezwykle wydajna. NCX był prawdopodobnie najszybszym żaglem z całej grupy w warunkach słabego i średniego wiatru, gwarantując czystą przyjemność prowadzenia slalomowego pędnika, pozbawionego jednak ciężaru kamberów i szerokiej kieszeni. Przy silniejszym wietrze nieco większa elastyczność materiałów powodowała, że żagiel wyraźniej zaczynał upominać się o korektę trymu. Było to jednak przy sile wiatru pozwalającej spokojnie pływać na 5.0m, tak więc nie można mieć jakichś szczególnych pretensji co do jego zakresu.
NCX wydaje się najlepszym wyborem na śródlądowe akweny, gdzie głównie docenimy jego świetne osiągi w marginalnych i umiarkowanych warunkach, znakomita stabilność i komfort szybkiej żeglugi. Dodatkowym bonusem jest przyjemnie lekka konstrukcja. Jeśli lubicie bardziej manewrowy styl pływania, poszukajcie innego modelu. Choć sama rotacja jest bardzo płynna, to przerzucanie tego głębokiego brzucha i niska stopa nie ułatwią wam żadnego bardziej wymyślnego triku.
Dystrybutor: www.vento.pl
Bogo
