Sieplywa.pl : Miło cię widzieć w Polsce. Spędziłeś cały dzień w Szczecinie, jaki ci się podobało. To chyba twoja pierwsza wizyta w tej części Europy.
Josh Angulo : Tak jestem po raz pierwszy w Polsce, naprawę pozytywne wrażenie - mili ludzie, dobre jedzenie. Ceny również przystępniejsze niż w pozostałej części Europy.
SP : Wróciłeś do slalomu po kilku ładnych latach przerwy. Chyba nie jest łatwo?
JA : Jest ciężko, wysoko stawiam sobie poprzeczkę, poza tym jest wielu dobrych zawodników z którymi walczę na każdych regatach. Jeżeli popełnisz drobny błąd podczas heat'u, natychmiastowo lądujesz na końcu stawki i nie przechodzisz dalej.
SP : Jak to było z twoim powrotem do slalomu. Najpierw postanowiłeś wrócić do ścigania, a następnie zmieniłeś sponsora żagli na takiego który mógł ci zapewnić odpowiedni sprzęt, czy to nacisk MauiSails zmotywował cię do startów.
JA : Już od dłuższego czasu chciałem spróbować ponownie swoich sił w slalomie. Wszystko stało się możliwe gdy przesiadłem się z Ezzy na MauiSails. Mimo to główny wpływ na moją decyzję dołączenia do MauiSails jest filozofia jaką kierują się podczas projektowania żagli.
SP : Jak się czujesz po prawie całym tourze PWA. Jesteś zadowolony ze swoich wyników?
JA : Prawdę mówiąc spodziewałem się lepszych wyników w moim wykonaniu. Wciąż jest Sylt przed nami, na koniec września, i zamierzam powalczyć o przebicie się do pierwszej dziesiątki.
SP : Skoro wróciłeś do Slalomu to może jeszcze spróbujesz Formuły Windsurfing?
JA : Myślałem o tym, ale wymaga to skompletowanie wyspecjalizowanego sprzętu (deska, finy, bo dobre żagle już mam), pozatym dużo czasochłonnych treningów i koncentracja na tej dyscyplinie. Wydaje mi się że nie podejmę wyzwania.
SP : Zostawmy slalom i porozmawiajmy o twojej sztandarowej dyscyplinie - wave'ie. W chwili obecnej jesteś trzeci w rankingu PWA, na remisie ze Victor Fernandezem. Sylt to ostatnie zawody wave w tegorocznym kalendarzu PWA, co sądzisz o tym niemieckim spocie? Czy jest to miejsce na new school'owy wave jak Pozo czy raczej hard core'owa miejscówka jak Punta Preta, gdzie trzeba mieć jaja aby pojechać falę.
JA : Po pierwsze to jaja trzeba mieć i w Pozo i na Cabo Verde. Powietrzne ewolucje które wyprawia na wodzie Victor i reszta młodych chłopaków są po prostu niesamowite i wymagają całkowitego odłączenia partii mózgu, która odpowiada za strach. Wiele ludzi myśli że robię niesamowicie hardcoroe'owe rzeczy pływając na Punta Preta, w rzeczywistości jest to po prostu coś naturalnego dla mnie, mimo to bywa niebezpieczne. Wracając do Syltu, wciąż mam szansę na tytuł, ale prawdę powiedziawszy moim celem jest utrzymać się na podium.
SP : Poza startami w zawodach prowadzisz swój biznes na Cabo Verde, powiedz coś więcej.
JA : To prawda, Cabo jest moim domem i prowadzę tam centrum surfingowe (
www.angulocaboverde.com), w pełni wyposażone w sprzęt Angulo i od tego sezonu MauiSails. Poza tym przy centrum jest świeżo otwarty bar z przekąskami (pracowałem nad nim całymi dniami przez ostatnie tygodnie). Poza tym w mieście mamy mały surfshop. Wszystko to razem stanowi całkiem dobrze prosperujący biznes, który z roku na roku wygląda poważniej.
SP : Skoro mówimy o Cabo Verde to powiedz jaki jest najlepszy czas aby tam pojechać. Poza tym pytanie które chyba nurtuje każdego przeciętego surfer'a - czy są tam tylko hardcore'owe spoty, czy każdy znajdzie coś dla siebie wedle upodobań?
JA : Wszyscy oglądając zdjęcia z Cabo Verde widzą tylko wielkie fale i myślą że jest tam tak zawsze i na każdym spocie (chciałbym aby to było prawdą). W rzeczywistości Cabo jest idealnym spotem dla surfer'ów na każdym poziomie od początkujących, przez zaawansowanych po wyjadaczy, szukających mocnych wrażeń. Mamy wszelkiego rodzaju spoty - płaską wodę, bump'n'jump, małe fale, średnie fale, duże fale, wszystko to jednego dnia rozsiane po wyspie. Wiatr nie jest mocny, ale za to wieje z równą siłą 15-20 węzłów. Zimą można pływać niemal każdego dnia. Najlepszy czas na odwiedziny wyspy Sal to okres od Października do Czerwca.
SP : A jak się ma rodzinny biznes Angulo Boards? Nie było ostatnio zbyt dużo o nim słychać.
JA : To prawda, rodzinny biznes (
www.angulodesigns.com) ma za sobą mała transformacje. Moja rodzina dużo czasu poświęciła rozwojowi desek do Stand Up Paddle oraz budowaniu custom'ów na Maui. W chwili obecnej przejąłem odpowiedzialność za windsurfingową gałąź Angulo Boards i zamierzam wpompować trochę energii w stworzenie produktów najwyższej klasy. Moja wizyty w Polsce jest między innymi z tym związana. Otwieramy tutaj magazyn dystrybucyjny Angulo Boards na Europę, aby nasi klienci nie musieli czekać tygodniami na deski płynące z fabryki. Teraz klient może dostać swoją nową deskę w przeciągu tygodnia na terenie całej Europy.
SP : Dzięki za wywiad, miejmy nadzieje że następnym razem spędzisz więcej czasu w Polsce i będziemy mieli czas uderzyć na jakąś Bałtycką prognozę.
JA : Z przyjemnością, do zobaczenia na wodzie.