Prognoza minimum 6B codziennie, wiec jedziemy. Maciek Szulikowski, Karol Bogalecki. Nic w sumie nie dopięte na ostatni guzik, a wręcz ledwo na pierwszy, ale na meetingu światowych dystrybutorów Hot Sails Maui 2008 musimy być.
Podróż z Gdyni do Warszawy pociągiem trwała dłużej niż lot WAW-AGA. W marokańskim mieście Agadir wylądowaliśmy w środku zimnej nocy. Szulik wyszedł z samolotu w samych japonkach i szortach (na nogi i do ubrania nie wziął nic więcej, a warto zaznaczyć, że w nocy i nad ranem temperatura spadała nawet do 8*C). Dwie godziny taksą po naprawdę krętych drogach i jesteśmy na miejscu w Sidi-Kaouki. Jedna kolorowa baza, parę domów i hoteli, widok chudych psów, kóz, snujących się nad ranem po suchej puszczy. Piękna wieś nad oceanem, gdzie od razu zachwyca widok równej długiej fali. Rzucamy torby i na surfing. Potem standardowo, jak w Sidi-Kaouki bywa, rozwiewa się.
Pływaliśmy codziennie przez 6 dni. Pierwszego dnia cisnąłem na 5.0m i desce 70L, potem nie dawałem już rady na 3.7m, gdy wiatr dochodziło do 9B. Obydwoje byliśmy pod wielkim wrażeniem spotu. Może nie jest to wymarzone miejsce na rodzinny wyjazd, jednak dla wszystkich pasjonatów windsurfingu, kitesurfingu i surfingu to raj. Jeśli ktoś szuka spokoju, niekoniecznie hotelu z basenem w przepełnionych spotach, to Sidi Kaouki spełni ich oczekiwania. Kameralny klimat i regularna jazdy na fali.
Klimat miejscówki niczym z hipisowskiej wioski był tworzony przez barwne żagle Superfreek Hot Sails Maui. Na duże fale podobno nie trafiliśmy, ale do 2, 5 metrów dochodziły. Woda niestety zimna, więc pianka długa, ewentualnie krótki rękaw obowiązkowo, na szczęście żadnej rafy ani nawet kamieni. Na miejscu jest tanio, świeże owoce i lokalne wypasy w marokańskich knajpach.
Wiatru było tyle, że po raz pierwszy nie biegałem ze szczęścia żeby tylko być już na wodzie, a schodząc z wody byłem tak zmordowany, że szedłem spać w przeciwieństwie do Szulika, któremu szczególnie odpowiadało towarzystwo teamu Hot'a.
Wiatry wytrzymał kolorowy afrykański namiot postawiony na plaży, w którym odbył się meeting HSM, poprowadzony przez założyciela firmy - Jeffa, wesołego sail designera - Toma i Polkę z pochodzenia trzymającą ład w firmie ? Alę, żyjącą na stałe na Maui. Podczas spotkań w miłej atmosferze zostały zaprezentowane żagle HSM 2009, które przez następne dni były testowane. Hot zapowiada naprawdę ciekawą kolekcje na nowy rok, którą na razie zdradzają tylko częściowo zdjęcia.
Zamiast propagować tutaj siebie, bo nie chcę wspominać, ile się napływałem i różnych tricków próbowałem, chciałbym tylko zareklamować i polecić świetny spot jakim jest właśnie Sidi-Kaouki. Malutka wioska, wielka plaża, dużo wiatru, no i sensowna fala. Marokańskie życie płynie zupełnie inaczej niż w Europie, dużo spokojniej. Polecamy - www.sidi-kaouki.com
Karol Bogalecki POL-720
Maciek Szulikowski
ABC Surf - Hot Sails Maui/RRD/PatLove