Żagle RRD to nowość na naszym rynku. Bazując na projektach Simmer'a, włoska firma oferuje jeden model wave, jeden do freeeride'u i dwa szkółkowe. Nam wpadły w ręce dwa rozmiary modelu wave - Vogue 4.5 i 5.0.
Konstrukcja: Vogue posiada pięć listew, typowy obrys wave'owego żagla i raczej umiarkowany profil. Wszystkie detale są wprost perfekcyjnie wykonane i ogólnie RRD może uchodzić za synonim pancernego żagla - wszystkie okna są zbudowane z x-ply. Lekko odjechana grafika zdecydowanie wyróżnia ten żagiel od innych.
Taklowanie: Żagiel wymaga dość mocnego napięcia zarówno na maszcie jak i na bomie. Brak wskaźników trymu powoduje, że jesteśmy skazani na celowanie "na oko", wspomagając się danymi producenta, które na szczęście są dość zbieżne z oznaczeniami na bomie i przedłużce. Vogue okazał się dość czuły na trym, więc warto zwrócić uwagę na dokładne taklowanie.
Na wodzie: To bardzo specyficzny żagiel, wyraźnie różny od pozostałych w teście. Wpływa na to niewielka elastyczność materiału/konstrukcji, przez co żagiel posiada zdecydowanie "twardą" charakterystykę. RRD oferuje dobry ciąg i przyspieszenie, jednak w marginalnych warunkach odpalenie na "pompce" nie jest już tak wydajne jak w bardziej elastycznych żaglach. Vogue posiada stabilny środek ożaglowania w szerokim zakresie wiatru. Ponieważ jest on przesunięty nieco bardziej do tyłu, w połączeniu w twardą charakterystyką, sprawia wrażenie, jakby ciąg pochodził ze znacznej powierzchni żagla. Przy równym wietrze nie sprawia to kłopotu, ale w szkwałach daje się odczuć pewien brak amortyzacji, gdyż każde mocniejsze uderzenie wiatru momentalnie czujemy w rękach.
Manewrowość bez zarzutu. Żagiel szybko i miękko się obraca oraz bardzo neutralnie prowadzi na fali. Znakomita charakterystyka on/off (włączania/wyłączania ciągu podczas jazdy na fali). Przydatność na płaską wodę jest ograniczona zarówno krojem żagla (wsoko podniesiona stopa), mniejszą elastycznością (przydatną przy szkwalistym śródlądowym wietrze) oraz charakterystyką ciągu, który bardziej odpowiada manewrom na fali niż prowadzeniu żagla po prostej.
Podsumowanie: RRD Vogue oferuje doskonałą konstrukcję, ciekawy wygląd i dobre właściwości wave. Dla osób uczulonych na "gumowe żagle" może to być spełnienie marzeń, innym może doskwierać częściowy brak komfortu przy nierównym wietrze.
Importer: www.abcsurf.pl
Ice jest jednym z dwóch "typowo" wave'owych modeli North'a. Przynajmniej według produceta. Już pierwszy rzut oka na kształt i konstrukcję tego żagla wystarcza, by można zacząć przypuszczać, że ma do zaoferowania znacznie więcej niż sama jazda na fali.
Konstrukcja: Pięć listew, nieco mocniej rozbudowana stopa i sporo monofilmu jak na typowy żagiel wave. Na szczęście monofilm jest gruby i elastyczny, co pozwala rozwiać obawy co do jego wytrzymałości. Wszystkie detale i przeszycia wzorowo wykonane. Jedynie protektor masztu mógłby być nieco grubszy. Właścicieli Northa czekają jednak drobne niespodzianki - pierwsza przy taklowaniu, druga przy jego zwijaniu.
Taklowanie: Po rozwinięciu żagla czeka nas pierwsza niespodzianka - nietypowy bloczek do napinania po maszcie. Składa się on z dwóch dość szeroko rozstawionych dużych kółek, połączonych solidną rurką. Jeśli nie macie firmowej przedłużki Northa, pewnie zaczniecie złorzeczyć na "pomysłowość" projektantów. Na szczęście z żaglem dostaliśmy przedłużkę NS (zwykłą, bez bajeru z dźwignią), z którą cały ten patent staje się nagle genialny. Więcej o tym w teście przedłużek, który wkrótce ukaże się na sieplywa.pl.
Żagiel nie wymaga dużej siły do prawidłowego napięcia, w czym pomagają nadrukowane znaczniki trymu. Oznaczenia producenta niestety dotyczą głównie firmowego bomu i przedłużki, na innym sprzęcie wartości te są przeważnie zaniżone. Ice ma dość szeroki zakres ustawień, więc nie trzeba być ekspertem, aby cieszyć się dobrze otaklowanym żaglem. Nowością w żaglach Northa są lekko zachodzące za maszt listwy.
I jeszcze o końcowej niespodziance - kółko do zapinania zrolowanego żagla znajduje się tylko z jednej strony, więc pamiętajcie z której zaczynacie zwijać, albo nie zapniecie go wcale.
Na wodzie: Ice posiada smukły kształt, duży profil w dolnej części, sporą elastyczność i wyraźnie otwierającą się głowicę. Od początku zadziwia świetnym ciągiem, niezwykle efektywnym pompowaniem i przyspieszeniem, czyli wszystkim tym, co jest na wagę złota przy przechodzeniu przez bałtycki przybój. Cały czas czujemy dużą moc żagla, ale przy pełnej kontroli i komforcie prowadzenia. Żagiel może nie sprawia super lekkiego wrażenia, jednak stabilność i sprawnie pracująca głowica powodują, że jest to jeden z wygodniejszych żagli na halsie. Silny ciąg pozwala też uzyskiwać duże noszenie podczas skoków.
Podczas manewrów płynnie się obraca, jednak w początkowej fazie skrętu nie gasi tak ciągu jak bardziej płaskie żagle wave. Przy silniejszym wietrze troszkę traci na tym komfort jazdy na fali, ale przy nieco słabszym zyskujemy dodatkowego kopa, którego brak innym żaglom. Monofilmowe okno zapewnia perfekcyjną widoczność, szczególnie podczas skrętów w dolinie fali, o czym niestety zapominają niektórzy projektanci.
Mocny ciąg, świetna stabilność i bardzo komfortowe prowadzenie w szerokim zakresie wiatru gwarantują też doskonałe właściwości żeglugi na płaskiej wodzie. To jeden z lepszych wyborów "wave" do manewrowej czy po prostu freeride'owej jazdy na zamkniętych akwenach.
Podsumowanie: Niezwykle udany żagiel wave, z dużym potencjałem płaskiej wodzie. Szczególnie godny polecenia cięższym windsurferom, którzy docenią jego dodatkową moc ciągu.
Importer: www.vento.pl
Firma North Sails przedstawia Duke'a jako uniwersalny żagiel freestyle-wave, czyli po prostu dynamiczny model do manewrowej żeglugi.
Konstrukcja: Identyczna do modelu Ice, z wyjątkiem minimalnie większego udziału monofilmu przy kieszeni masztowej.
Taklowanie: Tutaj pojawiają się pierwsze różnice z Ice'm. Duke układa się bardziej płasko i choć do napięcia po maszcie należy użyć podobnej sily, to już przy bomie trzeba się znacznie bardziej napracować. Szczególnie gdy chcemy uzyskać trym na silny wiatr - bez pomocy metalowej rączki może być ciężko, chyba że ktoś ma stalowe dłonie. Przy trymie na słaby wiatr napięcie rogu szotowego nie odbiega od normy. Duke wydaje się bardziej czuły na taklowanie niż Ice.
Na wodzie: Większe naprężenie materiału i mniejszy profil powodują, że Duke ma trochę słabszy ciąg od Ice'a. Wpływa to na ciut wolniejsze odpalanie i przyspieszenie. Po uzyskaniu dobrej prędkości żagiel prowadzi się lżej od Ice'a, łatwiej domyka do pokładu deski, ale można mieć wątpliwości, czy jest tak samo dobrze zbalansowany. Posiada dobre właściwości do jazdy na fali, głównie dzięki lekkości i łatwo gaszonej sile ciągu, jednak mocniej rozbudowana stopa żagla powoduje, że sprawia mniej zwinne wrażenie od swojego firmowego konkurenta.
Jeden z naszych freestyle'owych kolegów był tym żaglem zachwycony, ale już freeride'owcy chętniej wskazywali na Ice'a.
Podsumowanie: Uniwersalny żagiel na umiarkowane fale i płaską wodę. Lżejsze osoby mogą być z niego bardziej zadowolone, szczególnie dobry w połączeniu z deskami freemove.
Importer: www.vento.pl
Drugi włoski żagiel w naszym teście i drugi model wave w palecie Challengera. Bash opisywany jest przez producenta jako żagiel onshore wave/freestyle.
Konstrukcja: Z roku na rok Challenger poprawia konstrukcję swoich żagli i trzeba przyznać, że model 2007 w niczym już nie ustępuje konkurencji z tzw. "górnej półki". Bash podobnie do pozostałych żagli składa się z 5 listew i tak jak w North'ach, środek wypełnia gruby i elastyczny monofilm. Dwa górne i dolny bryt wzmocnione są x-ply'em. Na pochwałę zasługuje gruby protektor masztu i vario top, który umożliwia stosowanie dłuższych masztów od zalecanego.
Taklowanie: Włosi chyba nie lubią znaczników trymu, bo i tutaj ich nie znajdziemy. Mimo to Bash należał do jednych z łatwiejszych żagli do taklowania. Głęboko zaznaczony profil i wyraźny skręt głowicy pozwalają na szeroki zakres ustawień, które dość intuicyjnie można dobrać do własnych potrzeb. Wszystko to uławia niewymagające dużej siły napięcie po bomie i maszcie.
Na wodzie: Bash już na starcie zadziwia lekkością. Z pewnością duży wpływ na to ma sam maszt Challengera RDM 100%, który był lżejszy od pozostałych masztów w teście (North RDM, Powerex RDM) o pół kilograma! Lekkość, duża elastyczność i głębszy profil pozwalają bardzo łatwo "odbić się" od wiatru i uzyskać niezłe przyspieszenie. Bash co prawda nie ma tak silnego ciągu jak Ice North'a, ale może stanąć zaraz za nim na podium. Dobrze odpuszczająca głowica i stabilny, wyraźny profil w przedniej części żagla gwarantują wyjątkowo komfortowe prowadzenie w szerokim zakresie wiatru oraz uzyskiwanie dość dużych prędkości jak na model wave. Zyskują na tym skoki i osiągi w żegludze na płaskiej wodzie. W jeździe na fali ciąg nie jest automatycznie gaszony po lekkim wyluzowaniu bomu, ale jest to rekompensowane bardzo zbalansowanym i lekkim prowadzeniem w skrętach.
Podsumowanie: Znakomity wszechstronny żagiel praktycznie na każde warunki, nadaje się od jazdy na fali, przez manewry na płaskiej wodzie do silnowiatrowego freeride'u.
Importer: www.challengersails.pl
Krzysiek
Źródło:
fot.: Żuk, Matis