Firma Hot Sails Maui działa na rynku już ponad 20 lat, mając na swoim koncie niezliczoną ilość projektów żagli. Tylko w tym roku oferuje aż 12 modeli! Jej szefa,
Jeffrey'a Henderson'a, trudno nazwać typowym projektantem żagli. To raczej wizjoner, który niezłomnie kroczy własną ścieżką pomysłów, często na przekór wszelkim trendom i modom. Być może dlatego żagle HOT'a nie zdobyły tak rynku jak inne znane firmy. A już na pewno przyczyniło się to do powstania wielu mitów i nie do końca prawdziwych teorii na ich temat. Tak po prawdzie sami nie byliśmy specjalnie pewni czego oczekiwać, ponieważ z HOT'ami ostatni kontakt urwał nam się ładnych parę lat temu. Odnowienie tej znajomości zawdzięczamy firmie
ABC Surf z Trójmiasta, która wyposażyła nas w testowe żagle SO (wave) 5.3 i 5.8 oraz Fluid (freeride/freemove) 5.0 i 6.0m.
HOT SO
Nazwa SO pochodzi od inicjału hawajskiego wave'owca -
Sean'a Ordonez'a, który pomagał w projektowaniu i testach tego żagla. To jeden z dwóch modeli wave HOT'a. SO ma być super lekkim żaglem głownie przeznaczonym na warunki sideshore, drugi z modeli - Smack - spełnia rolę "silnego" żagla wave na onshore i mniej doskonałe warunki.
O konstrukcji SO można by zapisać cały wywód, więc tylko w skrócie wymienimy najważniejsze jego cechy. Jak na "amerykański" żagiel przystało, wykonanie jest wzorowe. Zamiast typowego zbrojenia, projektanci HOT'a wykorzystali tylko niewielkie fragmenty z x-ply, resztę konstrukcji wypełnia monofilm 175 i... panele z dakronu. Zaraz, czy mamy teraz 2007 rok? A jednak... spore dakronowe wstawki uderzają po oczach jaskrawym kolorem i cieszą ręce - żagiel faktycznie jest przez nie bardzo lekki! Na dole znajdziemy bardzo solidny protektor, a pod nim ułatwiające taklowanie bloczki. Top zakończony jest typowym "grzybkiem" wchodzącym w maszt. Między nim, a rogiem halsowym możemy podziwiać jedną z największych niespodzianek w konstrukcji HOT'a - kieszeń masztową wykonaną ze specjalnej tkaniny, która ma ułatwiać wsuwanie/wysuwanie masztu oraz zmniejszać ryzyko rozdarcia w przypadku złamania masztu. Co prawda nie przeżyliśmy takiej awarii podczas testu, ale jeśli chodzi o taklowanie... musimy powiedzieć, że nie ma łatwiejszego żagla na rynku do taklowania! Luz na głowicy osiąga się bez żadnego wysiłku, a gdy chcemy rozłożyć nasz pędnik, maszt po prostu wysuwamy jednym ruchem ręki. Żadnego proszenia kolegi żeby przytrzymał top czy niszczenia materiału przez "harmonijkę". Genialne rozwiązanie! O reszcie detali nie będziemy już pisać - zapraszamy do obejrzenia fotek na dole.
SO układa się z dość niewielkim wbudowanym profliem w dolnej części żagla, głowica posiada wyraźny skręt, listwy nie zachodzą za maszt (testowaliśmy na RDM, HOT zapewnia, że można też stosować grubsze maszty). Miarka na naszym bomie mniej więcej zgadzała się z danymi producenta, ale podane wymiary odnośnie długości po maszcie były nawet do 5 cm za długie (przedłużka Windsurfing Hawaii).
Ok. Czas na wodę! Pierwsze wrażenia - całkiem przyzwoity ciąg, lekkie prowadzenie, super stabilność i niezwykłe miękkie wyczucie. Po typowym żaglu z x-ply czy monofilmu przesiadka na (częściowy) dakron jest natychmiast zauważalna. Uderzenia wiatru są lepiej amortyzowane, a ciąg w żaglu błyskawicznie wyłączany już po lekkim wyluzowaniu pędnika. Wszystko pod totalną kontrolą i przy dużym komforcie prowadzenia. Wysoko podcięta stopa wymusza pionową pozycję ciała i ułatwia manewry na fali, jednak nie zachęca do typowej żeglugi po prostej. Jeśli ktoś szuka żagla wave do pływania np. po Zatoce Puckiej, to może śmiało skreślić SO z listy zakupów. Ten żagiel MUSI pływać na falach. Inne jego zastosowanie nie ma sensu. A prowadzenie na fali jest po prostu fenomenalne! Trudno znaleźć drugi taki żagiel wave, który byłby tak przyjemnie neutralny, lekki i jednocześnie pewny w prowadzeniu. Obroty wykonuje w mgnieniu oka, a dzięki zerowej rotacji listew, wszystko odbywa się bez żadnego wysiłku.
Podsumowanie: HOT SO to doskonały żagiel wave dla osób, które głównie cenią sobie jazdę na fali. Jak już wcześniej pisaliśmy, nie polecamy go do innych zastosowań. Brak mu zdecydowanej "freeride'owej" mocy i komfortu prowadzenia na płaskiej wodzie. Miękki charakter materiału w połączeniu z umiarkowanym profilem nie zapewniają też super wydajnego pompowania w marginalnych warunkach, czy potężnego noszenia w skokach. Jednak do zabawy w jazdę na fali to bezwzględnie jeden z najlepszych żagli wave na jakich kiedykolwiek pływaliśmy. U dwóch naszych testerów znalazł się na potencjalnej liście zakupów na przyszły sezon!
HOT Fluid
Fluid jest jednym z czterech wszechstronnych modeli w palecie HOT'a. Producent poleca go głównie do freeride'u, manewrów i do skoków. Cała rozmiarówka, zaczynająca się od 4.0 m a kończąca na 7.5m, wyposażona jest w 6 listew i głównie monoflimową konstrukcję, z nietypową (dla reszty producentów) dakronową wstawką na liku wolnym. Detale i jakość wykonania są identyczne do modelu SO, tak więc po szczegóły odsyłamy do tekstu powyżej oraz do fotek na dole strony.
Przez swoją
monofilmową konstrukcję Fluid jest znacznie sztywniejszy od wave'owego SO. Posiada też nieco wyraźniej zaznaczony profil na wysokości dolnych listew. Stopa żagla nie jest aż tak podcięta, jednak na pierwszy rzut oka widać, że projektanci nie zapomnieli w nim o manewrach. Obydwa testowane rozmiary (5.0 i 6.0) sprawnie reagują na pompowanie, choć żagle o większej elastyczności lepiej nadają się do tego zadania. Po wejściu w ślizg, żagiel możemy prowadzić wedle własnego uznania - albo pionowo (manewrowo), albo mocniej wywieszając się za deskę (freeride'owo). W każdej z tych pozycji Fluid zapewnia komfortowe prowadzenie, chociaż naszym zdaniem najlepiej wypada we freeride'owej roli. Sztywny profil, sprawnie pracująca głowica oraz bardzo dobra stabilność pozwalają uzyskiwać naprawdę duże prędkości, szczególnie przy silniejszym wietrze. Ciąg Fluid'a nie obciąża nadmiernie mniejszych stateczników, dlatego można go śmiało polecić jako największy żagiel do mniejszych desek freeride/freemove. Tym bardziej, że nawet rozmiar 6.5 z powodzeniem da się otaklować na maszcie 430 cm (który często jest najdłuższym masztem w zestawie lubiących manewry windsurferów). A jeśli chodzi o manewry, to też nie bardzo jest się do czego przyczepić. Równie dobrze spisuje się na płaskiej wodzie jak i na morzu, posiadając zupełnie wystarczającą przydatność do jazdy na fali. Jednak sztywny profil mniej chętnie gasi ciąg, dlatego Fluid bardziej nadaje się do jazdy backside niż frontside oraz do skoków. Poważniejszym mankamentem może być sama konstrukcja żagla - brak wzmocnienia w okolicach rogu szotowego nie wróży super wytrzymałości na mielonkę w przyboju. Ale do pływając na mniejszych falach nie musimy się niczego obawiać.
Podsumowanie: Jeśli posiadacie deskę freemove lub freeride i szukacie naprawdę wszechstronnego żagla o świetnych osiągach, nie musicie dalej patrzeć. HOT Fluid powinien zadowolić każdego miłośnika szybkiej żeglugi, dynamicznych zwrotów i tzw. bump&jump. Do tego dochodzi jeszcze bardzo korzystna cena, zaczynająca się od 1020 zł!