12.03.2007
Wywiad Sieplywa: Paweł Hlavaty

palmer_pawel_hlavatySieplywa.pl : Gratulacje dobrego sezonu 2006 - drugie miejsce w PP Slalomu i dobre starty w Slalom42 PWA. To efekt dobrze zgranego sprzętu, treningów, szczęście czy wszystko razem?

Paweł Hlavaty : Poza sukcesami w PWA zająłem w zeszłym roku 6 miejsce w Mistrzostwach Europy Formuły windsurfing i byłem o krok od zdobycia medalu. Obecnie i w zeszłym sezonie przepracowuję sporo godzin na wodzie. Staram się nie przerywać ciągłości w pływaniu, żeby od początku sezonu być w wysokiej formie. Jeżeli chodzi o sprzęt, to jestem szczególnie zadowolony z żagli. Brałem udział w projektowaniu Severne Code Red, stąd podwójna satysfakcja. Zresztą biorąc pod uwagę mój 14 letni staż zawodniczy trudno mówić już o szczęściu. To chyba bardziej rutyna i doświadczenie zaczynają być moimi atutami.

SP : O co chodziło z tym Pucharem Japonii w listopadzie 2006, na który zostałeś zaproszony, czemu akurat ty, no i jak tam było?

PH : Svein - szef Starboarda chciał wysłać kogoś ze swoich zawodników do Japonii w celach promocyjnych. Tą informacje dostał też Antonie Albeau i kilku innych zawodników. Po jakimś czasie Svein skontaktował się ze mną - miałem szykować się do podróży. Na miejscu koszta pokrył organizator. Zresztą należą im się słowa uznania, ponieważ zadbali o mnie naprawdę dobrze.

japonia_1
SP : Ostatnio wylądowałeś w Malezji na Asian Tour. Skąd pomysł na te regaty?

PH : To wyszło trochę spontanicznie, bez planowania podobnie jak z Japonią. Potraktowałem to jednak jako świetną okazję by wypróbować Code Red 2 i trochę potrenować. Tu otrzymałem zaproszenie od organizatora regat. Na otwarciu imprezy była malezyjska minister sportu i inne ważne osobistości, co stanowiło o sporej randze imprezy.

malaysia
SP : Czy gdzieś jeszcze byłeś tej zimy albo planujesz być na zawodach lub treningu?

PH : W marcu planuję jechać na trening do Egiptu. Już od trzech lat przygotowuję się do sezonu właśnie w Hurgadzie. Tam biorę masę sprzętu i wszystko staram się opływać.

SP : Poza startami w regatach pracujesz na AWF'ie, jak łączysz obowiązek prowadzenia zajęć z startami i wyjazdami?

Palmer, Jesperem Orth i Code RedPalmer, Jesperem Orth i Code Red

PH : Moja praca i windsurfing zawodowy nie kolidują ze sobą. Lato to główny sezon na wodzie, a ja wtedy mam dużo wolnego. Poza tym przy odpowiednim zaplanowaniu zajęć ze studentami mogę spokojnie znaleźć czas na krótkie wyjazdy. Na moim poziomie wytrenowania więcej mi nie trzeba. Muszę mieć tylko trochę czasu na ustawienie sprzętu i regularne krótkie wypady na deskę.

SP : A jak żona i trójka dzieci reagują na stałe wyjazdy, nie mówiąc o tym że sezon regatowy się jeszcze nie zaczął?

PH : Moje bliźniaki jeszcze nic nie mówią tylko "baba", "mama" i "uuuuuuu" cokolwiek to znaczy. Córeczka za mną tęskni, a żona już do tego przywykła i jest dla mnie bardzo wyrozumiała.

SP : O tym że Wojtek Brzozowski angażował się w rozwój żagli Severne było słychać już w zeszłym sezonie, a teraz kiedy oficjalnie zmienił stajnie z Neilpryde na Severne powinno wzmocnić to markę twoim zdaniem?

PH : Wojtek jest niewątpliwie zawodowcem najwyższej klasy. Już sam jego wizerunek wzmocni markę. Nie wiem jak da sobie radę w tym sezonie. Jest po ciężkiej kontuzji. Ja już kilka razy trenowałem wspólnie z Wojtkiem bardzo dobrze nam się współpracuje. Myślę, że mogą z tego wyniknąć obopólne korzyści.

SP : Tej zimy nie spędziłeś w Perth/Australia w żaglowni Severne z Ben'em nad rozwojem kolejnych modeli żagli, czemu? Czy miałeś jakikolwiek wpływ na żagle 2007?

PH : Niestety z różnych przyczyn nie brałem bezpośrednio udziału w projektowaniu Code Red2. W ubiegłym sezonie spotkałem się kilka razy z Jesperem Orth który odpowiada za projekt CR2 i przedyskutowaliśmy sporo rzeczy. Już po pierwszych próbach nowych żagli w Malezji jestem bardzo zadowolony.

rsxSP : Zostawmy Severne i ich produkty i porozmawiajmy o RS:X. Twoja siostra Marta dobrze sobie radzi na regatach tej klasy, a ty nie załapałeś się do kadry?

PH : Marta faktycznie zaczyna dobrze pływać. Trzymam za nią kciuki, chociaż jeszcze sporo pracy przed nią. W zeszłym roku trenowałem z kadrą i startowałem w kilku imprezach. Niestety po raz drugi w mojej karierze stwierdziłem, że na windsurfing olimpijski jestem zbyt ciężki. W warunkach wietrznych byłem w stanie pokonać wszystkich, ale gdy tylko ślizg się kończył dla mnie kończyły się szanse na sukces. Zdołałem jednak zająć 5 miejsce w I-szych Mistrzostwach Polski RS:X i dość dobrze startowałem w Pucharze Świata w Cadiz. Na sezon 2007 raczej nie planuję startów w tej klasie.

SP : Jakie plany na ten sezon? Znowu maraton od regat do regat, czy trochę spokojniej?

PH : Od pewnego czasu windsurfing jest dla mnie również środkiem utrzymania. Plan na sezon jest prosty – jadę tam gdzie mogę wygrać kasę. Będą to PWA i Mistrzowskie imprezy w Formule Windsurfing oraz Allegro Cup.

SP : Dziękujemy za wywiad i życzymy sukcesów.

Bogo

top