" /> " />

24.05.2006
Prognozowanie fal

Tropical Storm FranklinTropical Storm Franklin

Najwięksi pasjonaci śledzą dane z satelitów meteorologicznych w czasie rzeczywistym by nie przegapić żadnego olbrzyma - korzystają na przykład ze źródeł NASA lub innych instytucji zajmujących się oceanografią. Technologia satelitarna umożliwia dostęp do rozległych informacji o oceanach pozwalając wytypować dokładną pozycję i czas na idealną sesję na wielkich falach. Są surferzy którzy zrobią wszystko żeby nie przegapić takiej sesji. Nie ważne czy będzie to oznaczać jazdę do najbliższej plaży czy transatlantycką podróż...

Czy to prawda, że w Karwii fale są najstraszniejsze...?

Fale możemy zasadniczo podzielić na 2 kategorie: fale wiatrowe i właściwy swell. Te pierwsze, znane na przykład z Bałtyku wywoływane są wiatrem wiejącym przez krótki okres. Wypiętrzając się na plaży na przykład w Łebie czy Karwii pozostają cały czas pod wpływem wiatru, który je "stworzył". Są one nieregularne i szybko tracą swoją energię. A skąd tak naprawdę biorą się dobre fale oceaniczne znane większości zjadaczy chleba tylko z filmów czy zdjęc? Są one wytworem potężnych i odległych sztormów generujących bardzo silne wiatry wiejące przez wiele dni. Na początku wiatr powoduje przemieszczanie się wody na zasadzie dmuchania mocnym wentylatorem w wannę. Po jakimś czasie takie "zmarszczki" na oceanie zaczynają się łączyć w większy "chop". Jeśli sztorm był dostatecznie silny, po kilku dniach małe fale pchane wiatrem łączą się we właściwą falę, która ma dosyć energii by przemierzać ocean coraz szybciej i dalej od źródła sztormu docierając w końcu do odległych o setki kilometrów wybrzeży.

Owoc sztormu po setkach przebytych kilometrów w końcu dociera na plażę...Owoc sztormu po setkach przebytych kilometrów w końcu dociera na plażę...

Technologia

Śledzenie tych fal wymaga porównania danych z różnych źródeł jak obrazy satelitarne, boje na oceanie i tabele pływów. Najpierw trzeba zlokalizować sztorm który może być potencjalnym "producentem" swellu. Najlepiej nadaje się do tego 5 istniejących satelitów geosynchronicznych znajdujących się 35800km ponad powierzchnią ziemi.

Obraz swellu z radaru satelitarnegoObraz swellu
z radaru satelitarnego

Orbitują one nad równikiem z tą samą prędkością co Ziemia więc są względnie nieruchome wobec Europy, Atlantyku, Pacyfiku czy Oceanu Indyjskiego. Dostarczają dokładnych obrazów zjawisk pogodowych i chmur. Z przestrzeni kosmicznej sztorm przypomina dużą wirującą masę chmur. Z takiego obrazu nie wynika jednak czy sztorm szaleje przy powierzchni oceanu czy w wyższych partiach atmosfery. Trzeba określić siłę i kierunek wiatru powierzchniowego. Z pomocą przychodzą satelity polarne znajdujące się jedynie 1336 km nad Ziemią.

Dzięki skomplikowanym technologiom na tym etapie można już zobrazować kształt i kierunek budującego się swellu. Kolejnym krokiem, około doby przed planowanym przybyciem swellu do konkretnych wybrzeży, jest odczyt z boi. Wskazują one wysokość i okres fali (odstępy czasowe między kolejnymi falami). Na przykład: jeśli boja wskazuje 1.70m swellu z okresem 13 sekund oznacza to długie, średniej wielkości fale o czystym kształcie, które będą się dobrze wypiętrzać i nadawać idealnie do jazdy. Jeśli wskazuje 3 metry z okresem 8 sekund można się spodziewać fal dużych, ale nieregularnych i nieprzyjemnych.

US Navy Weather. Na Kanarach płasko, a w Irlandii fale do kilku metrówUS Navy Weather. Na Kanarach płasko,
a w Irlandii fale do kilku metrów


Oczywiście Matka Natura bywa bardzo kapryśna i jakiekolwiek prognozy powyżej 48 godzin mogą zawsze ulec zmianie lub, co najmniej przesunąć się w czasie. Trzeba także pamiętać by wychodzić tylko w warunkach odpowiadających swoim możliwościom...

Krzysiek

Źródło:

Foto : www.nasa.gov
top