23.03.2006
Kuba i Karolina w Egipcie

Deathman or womenDeathman or women

Zaczęło się tak : na Okęciu wzięli nasz staff za friko, a pan od bagażów powiedział nam, że jakiś samolot Fiszera poleciał z 24h opóźnieniem i bez 5 typa bo zabrakło dla nich miejsca.

Spojrzałem na bilet i zobaczyłem ze tez lecimy Fyszairem. Od razu wiedziałem, że zapowiada się fristajlowy wyjazd hehe. Po 4h dolecieliśmy do Egiptu. Na prędkości przeszliśmy przez odprawę i pojechaliśmy busem do hotelu. Karolina poszła pływać na 14m a ja na plaży oglądałem krwawy zachód słońca. Po pierwszej kolacji doceniłem siatkę batonów które wzięliśmy z Polski. Jedzenia było mało i słabo wyglądało, choć niektórym smakowało.

Kolejne dni były bardzo podobne do siebie. Wstawaliśmy około 8 i szliśmy na śniadanie. O 9 byliśmy już w bazie (50m od naszego domku : ) Ja wyjmowałem moje otaklowane 5.9 z bazy. Podczepiałem deskę. Clic! Przypinałem Trapez Clic i na wodę. Po wyjeździe na Teneriffe byłem bardzo zadowolony, że nie muszę codziennie taklować mojego sprzętu.

Shove itShove it

Rano wiatr był słabszy i off shore więc byłem sam na wodzie. Kiterzy czekali aż się rozwieje.

Więc tak do 10 miałem całą lagunę tylko dla siebie. Około 11 na wodzie było już parę kitów i zaczynało się porządnie rozwiewać, tak że na 5.9 był dobry Power. Około 12 schodziłem na przerwę zjeść pizzę w barze i zmienić żagiel na 4.7. O 13 wracałem na wodę i znowu miałem dużo miejsca dla siebie bo Kiterzy mieli lekki overpower.

Pływałem sobie na fajnej lagunie z lazurową wodą. Jest tu miejsce pole do 3stylu odgrodzone z jednej strony rafą kolorową a z drugiej przez statki zabójcy. Pływanie było super. Czasami tylko wiatr był nierówny ale generalnie było dobrze. Trafiliśmy na bardzo dobre warunki. Karolina codziennie pływała na kite'cie, a ja miałem 5 dni na 4.7 i dwa na 5.9 idealnie.

Raily by KarolinaRaily by Karolina

Ponieważ wykupiliśmy wycieczkę z niespodzianka, ostatniego dnia okazało się, ze zostajemy na trochę dłużej, ponieważ skończyło się paliwo w samolocie, a Fiszer nie miał kasy na więcej. Biuro podróży postanowiło zapewnić nam dzień wagarowicza w 5 gwiazdkowym hotelu Intercontinental. Hajs, lans i dobra szama jeee!!! Sieżyje!! Podobno noc kosztuje tam 300 dolarów ale to chyba tylko plotka.

Power Grubby w wykonaniu KubyPower Grubby w wykonaniu Kuby


Sieplywa sieRozprzestrzeniaSieplywa sieRozprzestrzenia

Fajnie jeden dzień posiedzieć sobie w luxusach za free. Niestety pora wracać do samolotu. Ponieważ była to wycieczka na freestylu pilot samolotu (tureckiego) postanowił wykręcić parę trików na szosie. Swój przejazd zaczął od popularnego wyłączenia prądu w całym samolocie. Nas z Karoliną już takie rzeczy nie ruszają ale w samolocie zrobiło się cicho. Trwało to nie na długo, bo jak znaleźliśmy się w powietrzu znowu gorzałka popłynęła w gardła strudzonych turystów .W dobrych nastrojach dolecieliśmy do Polski.

PS. Wkrótce film z wyjazdu (siemontuje)

Kuba Winkowski
North Sails/Quiksilver/Winkowski/Laola Team/
Karolina Winkowska
Naish Kite/Roxy/Winkowski

sieFotografuje

Krzysiek

top