14.06.2005
Jazda testowa - Gaastra Remedy 6.0

Pierwszy model Remedy pojawił się w 2004 roku jako głowna broń Gaastry do nowej konkurencji PWA - Super X. Właśnie na tym żaglu Matt Pritchard zdobył w niej tytuł Mistrza Świata.
Gaastra reklamuje Remedy jako żagiel do super-x i freemove, co mniej więcej oznacza, że ma on w sobie łączyć wysoką prędkość z dobrą manewrowością. Zespół Sieplywa.pl uwielbia szybką żeglugę jak i różne obrotowe sztuczki, dlatego z tym większą ciekawością zabraliśmy się za test tego kolorowego żagielka...

KonstrukcjaGaastra znana jest z różnych innowacyjnych rozwiązań i dbałości o detale. Pierwszą rzeczą jaką zauważymy podczas rozwijania żagla, będzie patent o nazwie Strap On. Jest to zwykła gumka zapinająca zrolowany żagiel, aby podczas przechowywania w worku zawsze był ciasno ułożony. Dzięki temu unika się przypadkowych zagnieceń monofilmu. Genialne rozwiązanie!

Krawędź stopy Remedy obszyta jest plastikowym wzmocnieniem, podobnie łączenia pierwszych trzech paneli. Z tak zabezpieczonym żaglem można bez obaw szurać likiem dolnym po pokładzie deski. Cała stopa żagla (do pierwszej listwy) uszyta jest z mocnego materiału X-ply, podobnie jak obszar wzdłuż kieszeni masztowej i dość szeroki pas liku wolnego.

Do budowy kieszeni masztowej zastosowano specjalny materiał o nazwie Rhino Tough, który według producenta posiada 3x większą odporność na rozdzieranie i nie nasiąka wodą. Pod wbudowanym ochraniaczem masztu kryje się potrójny bloczek do napinania rogu halsowego. Głowica zakończona jest nieregulowanym topem.

Ogólnie konstrukcja żagla sprawia dość solidne wrażenie. Faktycznie, wiele detali jest przemyślanych i nie spełnia roli bezużytecznych gadżetów. Z daleka żagiel prezentuje się bardzo sympatycznie, z oryginalnym designem i jaskrawymi kolorami. Trudno ocenić jakość materiałów po paru godzinach pływania, ale raczej nie można mieć zastrzeżeń co do wykonania. Musimy jednak przyznać, że widzieliśmy już staranniej uszyte żagle.

TaklowanieDo Remedy dołączona jest instrukcja taklowania, którą radzimy uważnie przeczytać przed rozłożeniem sprzętu. Żagiel nie posiada żadnych nadrukowanych znaczników trymu, więc początkowo trzeba polegać na długościach napięć podanych przez producenta.

Do testu użyliśmy masztu RDM 430 cm. Maszt wsuwa się bardzo łatwo, a żagiel napina na nim bez większego wysiłku. Remedy układa się dość płasko, z dolnymi listwami wyraźnie zachodzącymi za maszt. Firana nie przypomina typowej falbany między listwami, ale szereg gęstych fałd.

Na wodziePierwsze odczucie - żagiel jest lekki i trochę elastyczny. Swój profil otrzymuje dopiero po wypełnieniu wiatrem, ale nie układa się w jakiś wyraźny brzuch. Raczej cały materiał jakby lekko odchodził od masztu, na co pozwala nieco szersza kieszeń masztowa. Dopiero wtedy listwy nabierają swobodnego dystansu od masztu i rotują bez najmniejszego problemu. Dość płaski profil nie generuje silnego ciągu w dolnym zakresie. Żeby sprawnie uzyskać ślizg, trzeba wykonać bardzo zamaszyste ruchy całym pędnikiem. Przy słabym wietrze zapomnijcie o zawieszeniu się w trapezie i krótkim szarpaniu tylną ręką (czyli o tzw. "pompce trapezowej"). Sześć listew nadaje żaglowi slalomowy charakter, ale wysoko podcięta stopa uniemożliwa typowo wyścigowe domknięcie pędnika do pokładu deski.

Remedy prowadzi się bardziej jak żagiel wave lub freestyle, wymuszając wyprostowaną pozycję deskarza. W manewrach pokazuje same zalety. Szybko i lekko rotuje, a wysoka stopa nie haczy o wodę nawet przy mocnym pochyleniu. To idealny żagiel do wykonywania manewrów z przerzucaniem pędnika nad głową (np. duck jibe). Na halsie zachowuje dużą stabilność, jednak brak zdecydowanego ciągu i bardzo lekkie prowadzenie powodują, że czasami sami niechcący zmieniamy jego pozycję.










Niestety nie udało nam się sprawdzić Remedy przy bardzo silnym wietrze. Sądząc po wynikach Matta Pritcharda dajemy wiarę, że żagielek ma niezły potencjał w górnym zakresie.

PodsumowaniePrzyjemny żagiel do manewrowej żeglugi, szczególnie jeśli cenicie sobie obroty pędnikiem. Bardziej nadaje się na silniejszy wiatr lub dla lżejszych osób. Można go używać do spokojnego freeride'u, freestyle'u a nawet do słabowiatrowego wave'u. Do slalomu i weekendowego wyprzedzania kolegów lepszy będzie inny model Gaastry - Matrix, który ma większy ciąg i łatwiej osiąga wyższe prędkości (ale za cenę mniej swobodnych manewrów).



Tekst: Krzysztof Mruk
Zdjęcia: Bogo
Zespół testowy: Magda, Bogo, Krzysiek
Spot: Czarna Łąka, siła wiatru: 4 bft

Sieplywa.pl serdecznie dziękuje dystrybutorowi Gaastry na Polskę, firmie Maasta, za udostępnienie sprzętu do testu!

Bogo

top