22.07.2018
Jak sobie radzić w prądach przybrzeżnych?

Mówiąc bardzo ogólnie, prądy przybrzeżne, to niezłe skurczybyki. Dla zwykłych plażowiczów są śmiertelnie niebezpieczne. Dla surferów - w zależności od wiedzy, mogą być bardzo pożyteczne, albo równie niebezpieczne, a przynajmniej bardzo wkurzające. Zrozumienie podstaw funkcjonowania takich prądów to obowiązek każdego surfera. Dzięki temu można szybko i bez wysiłku wypłynąć na breaka, albo wrócić na plażę. Trzeba tylko wiedzieć gdzie ich szukać. Czasami jest to dosyć oczywiste, ale zdarza się, że jest trochę trudniej i wtedy warto zasięgnąć języka u lokalesów. Na przykład w kraju Basków na spocie Mundaka prądy są ładnie rozpisane na mapce przed wejściem do wody. Warto na nią spojrzeć, bo najkrótsza droga z breaka do portu prowadzi zupełnie pod prąd i można tam niepotrzebnie zmarnować wszystkie siły.

Najpopulerniajszy jest tzw. prąd rozrywający (rip current, rip tide) - chodzi tu o strugę wody powstałą na skutek załamujących się fal, która wraca od brzegu w głąb zbiornika wodnego. Takie sytuacje zdarzają się również na Bałtyku, więc warto umieć coś takiego rozpoznać. Wielokrotnie na zdjęciach można zobaczyć surferów wychodzących do wody przy palikach. Dlaczego? Bo to właśnie najczęściej tam tworzy się prąd wsteczny, wyciągający wgłąb Bałtunia.

Jak wykorzystywać takie prądy i jak nie dać się oszukać?

  • Przede wszystkim trzeba zachować spokój - panika w wodzie to Twój największy wróg, niezależnie czy to prąd rozrywający, czy ciepły prąd od kolegi - Stay cool!
  • Połóż się na desce - im więcej Twojego ciała jest w wodzie, tym mocniej prąd może Cie złapać. Na desce zawsze masz mniejszy opór i łatwiej jest manewrować.
  • Staraj się nie płynąć pod prąd. Nie jest to niemożliwe (zwłaszcza, jak trenujesz do triathlonu) ale jest to wysoce nieefektywne.
  • Prąd najczęściej jest dosyć wąski, więc stosunkowo łatwo powinno być uciec w bok.
  • Do brzegu najlepiej płynąć tam gdzie widzisz, koniec załamujących się fal.
  • Tracisz siły? Odpocznij i wołaj o pomoc. Im dalej od brzegu, tym prąd powinien być słabszy. Pamiętaj, żeby nigdy nie tracić kontaktu z deską. W krytycznej sytuacji, jest to Twoja największa szansa na przeżycie.

Jak rozpoznać wizualnie miejsce, w którym jest prąd?

  • Woda może wydawać się spokojniejsza.
  • Powierzchnia wody może być pomarszczona.
  • Ciemniejszy kolor wody.
  • Piana.
  • Obiekty na wodzie oddalające się od brzegu.
  • Fale załamujące się po jego bokach.
  • Wały piasku po bokach.

Prąd rozrywający występuje w kilku formach:

  1. Prąd stały (ang. permanent rip): występuje praktycznie zawsze, zazwyczaj wzdłuż jakiejś bariery, która hamuje przepływ wody, takiej jak falochron czy skały. Im silniejsze są fale, tym silniejszy będzie prąd.
  2. Prąd utrwalony (ang. fixed rip): tworzy się między wałami piasku. Może istnieć od kilku godzin do wielu miesięcy, co zależy od ruchów podłoża. Fale łamią się na wałach, pchając wodę do brzegu. Woda musi wyrównać swój poziom, wracając drogą najmniejszego oporu poprzez zagłębienia w piasku.
  3. Prąd przejściowy (ang.flash rip) utworzony przez dużą masę wody w małej przestrzeni, która wraca w stronę zbiornika i szybko znika. Może powstać przy kilku dużych falach w małej, osłoniętej zatoce lub przy stromej plaży.
  4. Travelling rip: tworzy się przez wiatr i/lub przez pływy i jest równoległy do brzegu.

Pamiętajcie! Przed wejściem do wody zawsze warto chwilę postać na brzegu i popatrzeć na wodę. Raz, że to uspokaja i oczyszcza umysł, dwa, że można się sporo dowiedzieć o spocie i o warunkach. Zawsze warto zagadać z lokalesami. Nawet Ci, którzy złowrogo patrzą na turystów na swoim spocie, będą woleli powiedzieć o wszystkim na brzegu, niż potem organizować akcję ratowniczą. Prądy nie wciągają pod wodę - tego bać się nie trzeba, ale całkiem sprawnie potrafią wykończyć nawet najtwardszych zawodników. Warto pływać z kimś, bo wtedy łatwiej się ratować i analizować sytuacje. Można też zawsze pogawędzić w oczekiwaniu na straż przybrzeżną. Więcej informacji na tematy wszelakie związane z pierwszą pomocą w surfingu znajdziesz w Surf First Aid App.

Materiał opracowany we współpracy z Hanną Zając, MD MOS Office, Surfing Medicine International

Kuba

top