W świecie sportów surf coraz bardziej zauważalnym trendem są deski COTAN (Cut Off Tail And Nose), który z grubsza polega na redukcji długości kadłuba, jak sama nazwa wskazuje, poprzez skrócenie dziobu i rufy. Pisaliśmy już o tej modzie wśród producentów kitesurfingowych, dziś skupimy się na sprzęcie windsurfingowym. Sam pomysł na możliwie kompaktowe deski nie jest nowy, w 2001 roku Starboard zaprezentował model Fish, który nie zyskał jednak popularności, a już w roku 2004 pojawiły się na rynku pierwsze dwie bardzo krótkie deski: Naish Hybrid i nomen omen Starboard Compact.
Wygląda na to, że dopiero teraz producenci uznali ten kierunek rozwoju sprzętu jako coś więcej niż tylko ciekawostkę. Pionierem we współczesnym wdrażaniu takich konstrukcji w seryjnych deskach jest Dany Bruch, który po raz pierwszy pokazał szerszej publice prototypową deskę tego typu podczas zawodów PWA w Klitmoeller w 2012. W 2013 dostępna była już produkcyjna wersja Starboarda Black Box. Nie była to już jednak jedyna deska COTAN na rynku ponieważ Simmer Style również zaprezentował swoją interpretację tego trendu o nazwie Frugal.
Inni producenci również nie siedzą bezczynnie, Fanatic właśnie oficjalnie zaprezentował model Stubby TE, który póki co jest chyba najradykalniejszym przedstawicielem nowego gatunku.
Starboard choć ma w ofercie wspomnianego Black Boxa, to we współpracy z Jaeger'em Stone i Philip'em Koster'em pracuje już nad kolejną bardzo krótką deską o nazwie Reactor.
JP Australia także nie pozostaje w tyle, chociaż COTAN, którego zaprezentowali to deska ... SUP o nazwie Surf Slate.
Wygląda na to, że w tym roku może nas czekać prawdziwy wysyp kompaktowych modeli, podobny do pojawienia się na rynku twinzerów w 2008 roku.
Czy taki trend ma sens? Bez wątpienia znaczne skrócenie kadłuba niesie ze sobą kilka zalet: mniejszy moment bezwładności, a więc możliwość szybszej rotacji, lepsze zachowanie na małych falach czy mniejsze prawdopodobieństwo uszkodzenia dziobu. Ponadto producenci obiecują lepsze wchodzenie w ślizg mniejsze opory dzięki bardziej równoległym burtom. Niestety nie ma róży bez kolców, deski COTAN nie są tak uniwersalne jak bardziej tradycyjne kadłuby, kształt, który dobrze się zachowuje na małych i średnich falach niekoniecznie będzie sprawdzał się na większych falach, gdzie kontrola jest ważniejsza od super ciasnych skrętów. Widać to choćby po Fanatic'u, w którym zastosowano dosyć spore stateczniki i dodatkowo kanał na rufie.
No i ostatnia sprawa, choć może nie najważniejsza to jednak istotna, deski COTAN nie są zbyt urodziwe. Tu ponownie przoduje Fanatic, który wygląda jak deska do prasowania. Czy czeka nas zatem rewolucja porównywalna z tą, którą zaczął Kauli Seadi wprowadzając multifiny "pod strzechy"? Czy bardziej tradycyjne kształty podzielą los desek wave z jednym statecznikiem ? Czas pokaże, liczymy na to, że uda nam się w tym roku sprawdzić co tak naprawdę potrafią te deski.
Maciek
