Zaczęło się jak zawsze, jest prognoza jest pomysł żeby jechać. Zaraz pojawiło się info o zawodach i już było jasne, że w poniedziałek wieczorem pakujemy fure i ruszamy na hel, żeby we wtorek rano zaliczyć sesyjkę na kite'cie, a potem jeszcze może złapać parę fal na surfie. Po drodze już życzliwi reprezentanci szanownej władzy raczyli nas uprzedzić, że nad morzem sztorm i powinniśmy zawracać, co nas jedynie pozytywnie nastroiło mimo tego, że upał lekko zelżał. W nocy oprócz wiatru było jeszcze trochę deszczu, ale poranek przyniósł przejaśnienie i zawody zostały rozegrane głównie w słońcu. Nie żeby w związku z tym było ciepło, bo wiało dobrze ponad 20 węzłów i w powietrzu latały rozmiary od 6m do 9m.
Woda w Bałtyku była jak zawsze - zimna, ze wskazaniem na bardzo. Ale nie było czasu się nad tym zastanawiać, bo trzeba było się skupić nad przejściem przyboju i zaatakowaniu jakiejś fali. Warunki były bardzo ciężkie, a kierunek wiatru nie do końca sprzyjał długiej jeździe na fali. Na starcie pojawiło się 21 zawodników, którzy płynęli w dwóch heatach, które oceniała grupa akurat grzejąca się na plaży. Mimo ciężkich warunków było parę ładnych snapów, a nawet jakieś skoki. W finale najlepsze fale wybierał Rafał Klonowski, a spokoju nie dawał mu Janek Korycki, który jak zawsze pojawił się spóźniony na plaży i płynął na pożyczonym kite'cie co nie przeszkodziło mu w świetnej zabawie na wodzie. Swoją drogą wielki szacun dla niego, bo zaraz po finale, poleciał na zawody surfingowe, gdzie również doszedł do finału, więc ten piękny, jesienny dzień spędził praktycznie cały w mokrej piance. Mimo tego, że zawody zostały ogłoszone na ostatnią chwilę, na starcie pojawiło się sporo fanów pływania na wave'ie, oby takie eventy powtarzały się jak najczęściej, bo okazuje się, że jest na co popatrzeć i poziom u nas wcale nie jest taki niski.
Wyniki Energysports Władek Wave Jam 2014
1.Rafał Klonowski
2.Janek Korycki
3.Grzegorz Cieślak
4.Marek Bosowski