Piotr Myszka, wielka postać polskiego windsurfingu, w krótkiej rozmowie przeprowadzonej w połowie Sierpnia, relacjonuje zawody rozegrane w ramach Volvo Gdynia Sailing Days i przyznaje, że we wrześniu zamierza obronić tytuł mistrza globu podczas regat w Kraju Kwitnącej Wiśni.
Jesteśmy w trakcie przygotowań do Mistrzostw Świata w Japonii i będąc na zgrupowaniu treningowym w Sopocie postanowiliśmy wystartować podczas Gdynia Sailing Days w Mistrzostwach Polski w Sprincie. To były regaty w połowie naszego dwutygodniowego zgrupowania, więc traktowaliśmy je jako urozmaicenie naszych treningów na zatoce Gdańskiej. Format regat i sposób wyłonienia zwycięzcy zawodów w Gdyni też był trochę inny niż zazwyczaj. Byliśmy podzieleni na dwie pięcioosobowe grupy i ścigaliśmy się po krótkiej trasie po pięć wyścigów dziennie przez dwa dni. Trzeciego dnia regat odbył się 1 wyścig finałowy dla 2 najlepszych zawodników z każdej grupy. Punkty zgromadzone przed wyścigiem finałowym zostały wyzerowane i ten jeden wyścig finałowy decydował o wszystkim. To był też jedyny wyścig, w którym rywalizowałem bezpośrednio z Pawłem Tarnowskim. Dla mnie najważniejsze podczas tych zawodów było to, że pływaliśmy blisko brzegu, z którego byliśmy widoczni oraz z falochronów w Gdyni. To była dla nas ogromna promocja windsurfingu i możliwość lepszej prezentacji naszych sponsorów na żaglach.
Mój cel na ten rok to Mistrzostwa Świata w windsurfingowej klasie RS:X w Japonii, które odbędą się w połowie września. Dla mnie będzie to podwójnie ważna impreza, gdyż będę tam bronił tytułu, a z drugiej strony będzie to dla mnie doskonały moment, żeby poznać ten azjatycki kraj oraz akwen olimpijski, na którym za trzy lata jeden z nas będzie ścigał się podczas igrzysk. Ten sezon treningowy zacząłem trochę później niż zwykle, gdyż chciałem odpocząć po ostatniej imprezie w Rio. Na RS:Xie zacząłem pływać dopiero w marcu, a już w kwietniu musiałem zrobić sobie miesięczną przerwę, gdyż nabawiłem się kontuzji kostki, tak więc na nowo zacząłem trenować w maju. Kolejne etapy trwającego sezonu minęły zgodnie z planem, bez większych problemów. Aktualnie przebywam na Test Event Aarhus 2017, gdzie będziemy mogli sprawdzić formę z najlepszymi zawodnikami z całego globu. Drugą połowę sierpnia spędzimy znowu na treningach w Sopocie, a pod koniec tego miesiąca mamy Mistrzostwa Polski, po których na następny dzień lecimy do Japonii.
Maciej Mikołajczyk