27.04.2019
SieRozmawia: Loick Lesauvage- młoda krew w PWA

Imię: Loick

Nazwisko: Lesauvage

Narodowość: Francuska

Wiek: 19

Wzrost: 181cm

Waga: 70kg

Homespot: La Couduliere

Ulubiony zestaw: Goya Banzai 4.0 i Goya Custom Quad 72

Ulubione jedzenie: warzywa

Ulubiona muzyka: Lubię każdą muzykę

Sieplywa.pl: Cześć! Opowiedz nam jak zaczęła się Twoja przygoda z windsurfingiem. Gdzie zaczynałeś i w którym momencie doszedłeś do wniosku, że to sport dla Ciebie?

Loick Lesauvage: Mój tata pływał na windsurfingu od momentu w którym ja byłem bardzo młody, zdecydowałem, że spróbuję mając 6 lat. Zacząłem się uczyć na przystosowanym dla dzieci sprzęcie więc było mi łatwiej i miałem z tego więcej radości. Kiedy po raz pierwszy popłynąłem szybko, poczułem coś w rodzaju"klik- podoba mi się!" i od tego momentu zaczęło się zmieniać w moją pasję. Największym przełomem było dla mnie jednak nauczenie się startu z wody, dzięki czemu zacząłem mieć możliwość poruszania się praktycznie po całym spocie

S: Co lubisz bardziej, zawody czy freesailing? Co lubisz najbardziej z obu tych światów?

LL: Szczerze mówiąc to freesailing, zawody są istotne bo dzięki nim mogę porównać swój poziom z innymi, ale jednocześnie czekając na heaty marnuje się bardzo dużo czasu, który mógłby być spędzony na wodzie, zwłaszcza kiedy odpada się na wczesnych etapach

S: Jak zacząłeś startować w zawodach?

LL: Mając 13 lat wziąłem po raz pierwszy udział w zawodach dla juniorów w Pozo, potem w roku 2014 wystartowałem w Pistol River w imprezie z cyklu AWT. Pierwsze poważne zawody PWA zaliczyłem w Pozo w 2015 roku po wygraniu eliminacji do głównego eventu

S: Stawiasz sobie aktualnie konkretne cele? Na przykład skończyć olejny sezon w pierwszej dziesiątce albo coś w tym stylu? Czy raczej skupiasz się na doskonaleniu umiejętności i zdobywaniu doświadczenia na kolejne lata?

LL: Pływając w juniorach moim celem były wygrane, ale w eventach pro póki co skupiam się na zbieraniu doświadczenia i wygrywaniu poszczególnych heatów. Stawiam sobie jednak twardo cele w kwestii manewrów, w sezonie 2016 zacząłem robić swoje pierwsze prawdziwe, podwójne fronty. Pracuje też bardzo dużo nad stylem jazdy z falą bo posiadanie własnego stylu jest dla mnie bardzo ważnym elementem

S: Który z przystanków Touru jest Twoim ulubionym?

LL: Nie mam ulubionego przystanku, ale nie mamy też zbyt wielkiego wyboru w tym temacie

S: Jakie spoty najchętniej zobaczyłbyś w kalendarzu? Możesz wybrać dowolny spot

LL: Chciałbym zobaczyć imprezy na spotach prawo-halsowych. To byłoby bardzo interesujące bo wielu trenuje na spotach pozwalających osiągać dobre wyniki w PWA. Ja chcę być dobry w każdym miejscu i w każdych warunkach

S: Lubisz podróżować do nowych miejsc dla windsurfingu? Jak wygląda Twoja lista marzeń?

LL: Na pewno chciałbym podróżować więcej gdybym tylko mógł. Zdecydowanie odwiedziłbym Australię i Chile

S: Ile miesięcy w roku poświęcasz na podróże do miejscówek windsurfingowych?

LL: Przed obecnym rokiem jeździłem dwa razy do roku na Maui- raz na foto sesje produktowe dla Goya Windsurfing i raz na zawody z cyklu IWT/PWA, a także dwukrotnie w ciągu roku na kanaryjskie imprezy z cyklu PWA. Obecnie studiuję osteopatię medyczną, które to studia pochłaniają bardzo dużo czasu i musiałem zredukować ilość wyjazdów

S: Często możemy oglądać bardzo fajne klipy z Twojego homespotu. Często są na nim dobre warunki do pływania? Opowiedz nam coś o tym

LL: Cieszę się, że te klipy są dobrze przyjmowane przez środowisko windsurfingowe. Staramy się z moim tatą robić tyle materiału ile jest możliwe, a jednocześnie chcemy utrzymywać poziom jakościowy editów. Co do mojego spotu, myślę, że w poprzednich latach pracował trochę częściej niż obecnie jednak wciąż kocham tam pływać. Nie jest to perfekcyjny spot, często wieje zbyt on-shoreowo dla większości riderów, ale najważniejszym dla mnie jest dobrze bawić się na wodzie

S: Jak opisałbyś swój wymarzony trip windsurfingowy?

LL: W zasadzie nie wiem, jeszcze takiego nie przeżyłem

S: Często jesteśmy pytani o sprzęt więc porozmawiajmy teraz o tym trochę. Często w zawodach używasz 3-listwowych żagli, nawet wtedy kiedy rozgrywają się one w warunkach mocnego on-shore jak Pozo czy Teneryfa, o których mówi się, że 3 listwy nie sprawdzają się w nich dobrze. Tacy riderzy jak Ty czy Antoin Martin (JP/NP/MFC) dowodzą jednak wielu ludziom, że nie jest to do końca zgodne z prawdą. Jaka jest tutaj zasada i dlaczego właśnie taki typ żagla?

LL: Fringe, na którym pływam bardzo ewoluował przez ostatnie lata i dlatego właśnie używam go w Pozo, w ciężkich warunkach jazdy z falą sprawuje się rewelacyjnie. Uważam za bardzo ważne żeby dobrze znać sprzęt, na którym się startuje. W tym roku korzystam też z modelu Banzai bo bardziej podoba mi się jego charakterystyka do skoków. Fringe to bardziej model do jazdy z falą, moim zdaniem niezależnie czy side-of, side czy on-shore. 3 listwy są super lekkie i mają ogromny potencjał na trudnych spotach

S: Quad czy Thruster? Czy może oba? To kolejne pytanie bardzo często zadawane na spotach całego świata. Twoim zdaniem sam układ stateczników jest tu istotny czy bardziej całokształt- shape deski, rocker, dno itp? Co sądzisz na ten temat?

LL: Dla mnie zdecydowanie quad. Zawsze używałem tego układu. Moje deski shapeuje Keith Teboul, który doskonale wie jaki mam styl i jak lubię pływać, czego szukam w desce, a następnie przekłada to na konkretny kształt, zawsze budując dla mnie magiczne deski. W zasadzie nigdy nie używałem a dużo thrustera, quad rewelacyjnie pływa w warunkach on-shore

S: A jakie rady miałbyś dla zwykłych windsurferów w kwestii doboru stateczników czy ustawień sprzętu na zróżnicowane warunki od cross on-shore, przez side shore, aż po cross off-shore? Jak dużą rolę grają tu Twoim zdaniem ustawienia finów?

LL: Używam dwóch customowych desek w rozmiarach 72 i 78 litrów, obie to quady. Pływam na nich z żaglami 3.4, 3.7, 4.0, 4.2, 4.5 i 5.0. niezależnie od warunków czy kierunku wiatru, nie przesuwam ani palety ani stateczników. Prawie zawsze używam tego samego kompletu finów- MFC K300, długości to 13cm centralne oraz boczne 8cm. Nie zmieniam też wysokości bomu. Kiedy odbieram nowe deski, zmieniam ustawienia do momentu kiedy znajduje idealne połączenie pozycji palety i stateczników, a potem już nic nie przesuwam. Staram się bardziej dopasować swoją jazdę pod serwowane przez spot warunki

S: W kwestii finów, preferujesz raczej miękkie czy twardsze? Jak rzecz ma się z rozmiarami?

LL: Z racji mojej wagi, preferuję raczej bardziej miękkie finy. Moim zdaniem trzymają lepiej w bottom turnie, a to pomaga mi pracować nad stylem jazdy z falą, który jest dla mnie bardzo ważny. Znalazłem komplet i kształt, który najbardziej mi odpowiada i właśnie dlatego nie zmieniam stateczników zbyt często.

Na większe fale mam centralne customy o długości 14,5cm, ale nie miałem jeszcze okazji dobrze ich przetestować

S: Masz jakieś specjalne metody przygotowania się do sezonu? Może uprawiasz inne sporty wodne jak SUP czy surfing? Jak ważne jest Twoim zdaniem dobre przygotowanie mentalne?

LL: Moim zdaniem dobre przygotowanie fizyczne jest bardzo ważne żeby nie uszkodzić się zbyt łatwo pływając wave.Przez długi czas chodziłem tez na siłownię, aby zyskać trochę mocy i siły, ale niestety teraz mam na to mniej czasu. Skupiam się bardziej na wytrzymałości mięśniowej, elastyczności i interwałowym kardio o wysokiej intensywności. Kiedy wieje, ale nie ma fal, wychodzę również na foila, który pomaga mi pozostać w formie

S: Jak ważnym est dla Ciebie, aby dobrze się bawić podczas zawodów windsurfingowych? Patrzy na to w ogóle w ten sposób?

LL: Zdecydowanie! To dla mnie jeden z najważniejszych elementów pływania, nawet podczas zawodów. Ważne żeby nie wywierać na sobie samym zbyt dużej presji

S: Uprawiasz jakieś inne sporty albo masz inne hobby?

LL: Moje studia są zdecydowanie jedną z moich pasji. Bardzo lubię również grę na gitarze

S: A filmowanie? Sam składasz swoje klipy?

LL: Ogólnie składaniem filmów zajmuje się mój tata, robi to dużo lepiej ode mnie. Czasem jednak podpowiadam mu swoje pomysły na ujęcia z wody czy lifestylowe. Następnie robimy różne wersje klipu i wybieramy ten najlepszy.

S: Planujesz jakiś dłuższy projekt filmowy?

LL: Bardzo chciałbym stworzyć większy projekt filmowy. Coś w stylu serii zrobionej przez John Johna Florence-a kilka lat temu, jednak musiałbym w tym celu więcej podróżować. Niektórzy widzowie wolą akcję, niektórzy lubią dużo lifestyle-u. Nie jest łatwo zbalansować materiał tak, aby utrafić w gusta wszystkich oglądających

S: Jakie masz dalsze plany związane z windsurfingiem?

LL: Lato spędzę na Pozo i Teneryfie

S: Chciałbyś kogoś pozdrowić?

LL: Chcę pozdrowić moją rodzinę i całą ekipę Goya Windsurfing

S: Dzięki za wywiad i życzymy powodzenia w nadchodzącym sezonie!

LL: Również dziękuję za wywiad!

Jan

Źródło:

Zdjęcia: Franck Lesauvage; John Carter/PWA;
top