14.06.2018
Koniec North Kiteboarding & North Sails?

Niektórzy z Was pewnie już coś słyszeli, dla reszty będzie to całkowitym szokiem. Już niedługo na rynku nie znajdziecie nowych produktów North Kiteboarding i North Sails. Na szczęście nie ma się co martwić – to tylko kosmetyczna (organizacyjna) zmiana, która de facto oznacza głównie zmianę nazwy. Od teraz Wasze ulubione latawce i deski będą sprzedawane pod marką Duotone. Producent wciąż będzie produkował sprzęt najwyższej jakości, korzystając z dotychczas zaprezentowanych patentów, a co więcej – przygotował na kolejny sezon kilka nowości. Poniżej znajdziecie treściwy wywiad z managerem spółki Boards & More GmbH – Till Eberle uchyla rąbka tajemnicy odnośni powodów zmian i kierunku w jakim rozwijać będzie się marka Duotone.


Till, pojawiło się już pełno plotek na temat przyszłość Northa, czy to prawda, że latem na rynku pojawi się nowy brand kite’owy?

T: Tak to prawda. To duża zmiana i ciężko było powstrzymać plotki przed krążeniem. Teraz już oficjalnie mogę powiedzieć, że latem odpalamy Duotone (dokładnie 1 sierpnia 2018)


Jakie wartości będzie reprezentował nowy brand?

T: Duotone stawia przede wszystkim na autentyczność. Szczere podejście do kiteboardingu i windsurfingu. Wciąż będziemy oferować wysokiej jakości produkty do uprawiania wszystkich dyscyplin i rozwijać technologię, tak aby utrzymać pozycję lidera na rynku.


Duotone będzie produkował sprzęt do kiteboardingu i windsurfingu czy do surfingu i wakeboardingu również?

Nie wykluczamy takiej opcji, ale na razie chcemy skupić się na dwóch najważniejszych dla nas dyscyplinach – kite i windsurfingu. Na pewno będziemy rozwijać nasza linię foilboardów, zwłaszcza w kontekście pływania na fali. Ta technologia rozwija się bardzo szybko i to niezwykle ekscytujące, kiedy samemu można wyznaczać kierunek tego rozwoju.


Co tak naprawdę się stało, że po 18 latach zobaczymy koniec North Kiteboarding?

Prosta sprawa – w Boards & More i w North Sails Group America (właściciel Oakley Group) mieliśmy odmienną wizję na przyszłość marki. To nas zmotywowało do stworzenia własnej marki. Mamy sporo ciekawych pomysłów na rozwój dyscypliny i już nie możemy się doczekać, żeby je Wam pokazać!


Macie już nowego inwestora?

Na razie wolimy zostać autonomiczni w naszych decyzjach. Ale za parę lat to może się wydarzyć.


Czy North Kiteboarding wciąż będzie istnieć?

Ciężko powiedzieć. My w Boards & More nie będziemy już wytwarzać nowych produktów spod znaku NKB po zakończeniu procesu transformacji.


OK, ale co to oznacza dla Waszych klientów? Na przykład, jeśli ktoś na wiosnę kupił nowy latawiec NKB?

Zadbaliśmy o wszystko! W Boards & More pracujemy z dealerami, od których klienci kupują sprzęt i będzie kontynuowali tę współpracę. Całkowicie gwarantujemy rozpatrzenie wszelkich wniosków gwarancyjnych w należnym okresie. Zadbamy też o klientów, którzy zarejestrowali się w naszym programie do przedłużonej gwarancji o dodatkowe 6 miesięcy. Zawsze można było na nas polegać i chcemy utrzymać dobrą reputację w tym ważnym dla nas i naszych klientów okresie. Oczywiście chcemy odpalić Duotone jak najszybciej i robić wszystko, żeby nasi obecni klienci byli zadowoleni.


Z nową nazwą marki, czy będziecie też zmieniać nazwy wszystkich istniejących modeli desek i latawców?

Na pewno będziemy dalej rozwijać wszystkie nasze produkty pod nową marką. Cały know-how, projekty latawców i doświadczenie z rozwoju tego sprzętu jest własnością Boards & More. Wszystkie dotychczasowe produkty jakie wypuściliśmy były opracowywane przez naszych pracowników, patenty są naszą własnością i wszystkie nazwy należą do naszej firmy. To my stworzyliśmy Rebela i Neo, więc te latawce będą dalej produkowane pod marką Duotone, z taką samą charakterystyką jak dotychczas. Zachowujemy również sprawdzony proces produkcji, dzięki czemu możemy być pewni wysokiej jakości towaru, jaki dostarczamy naszym klientom.


Czyli w przyszłym roku będzie wciąż można kupic Click bar, wiązania NTT, deski TT z systemem track i latawce Neo?

Dokładnie tak! Dostaniecie wszystko co już znacie, plus parę fajnych nowinek.


A co z projektantami, teamriderami i dystrybutorami? Zostają z Wami?

Rozmawialiśmy ze wszystkimi przed podjęciem tej decyzji. Ken Winner, Ralf Grosel, Sky Solbach i wszyscy teamriderzy zostają z nami. Wszyscy nasi developerzy i właściwie większość współpracowników podpisała kontrakty na kolejnych parę lat. Początkowo niektórzy myśleli, że to żart – że nie damy rady stworzyć zupełnie nowej marki. Na szczęście wszystko się udaje, pojawiają się nowe możliwości, co dodatkowo motywuje naszych młodszych teamriderów.


Założenie Duotone daje Wam sporo wolności w kwestii rozwoju prawda?

Taka zmiana zawsze daje sporo inspiracji. To prawda, że teraz ponieważ Duotone jest w zupełności naszą marką, to możemy kreaować ją dokładnie według naszej wizji. Chcemy tworzyć fajne produkty, które przyniosą naszym klientom wiele przyjemnych godzin na wodzie. Nie mamy już związku z żeglarstwem – w pełni odpowiadamy za to co będziemy sobą reprezentować. Możemy spokojnie rozwijać się w stronę foilboardingu czy stworzyć kolekcję ubrań. Jeśli będziemy chcieli produkować deski surfingowe – też możemy to zrobić. Wszystko zależy od nas i jest to niezwykle motywujące.


Czy odpalenie Duotone będzie miało również wpływ na inne marki z grupy? (ION, Fanatic i Arrows)

Nie, te marki pozostają.


Boards & More jest właścicielem marki ION, z czego wywodzi się też ION Club. Czemu nie nazwaliście nowej marki po prostu ION Kiteboarding?

Szczerze mówiąc długo o tym dyskutowaliśmy wewnętrznie. Postanowiliśmy nie wiązać IONa z żadną konkretną marką zostać niezależnym. W ten sposób nawet kitesurferzy pływający na latawcach Slingshota czy Cabrinhy mogą pływac w piankach i trapezach IONa. Tworząc IONa zawsze skupialiśmy się na akcesoriach – które równie dobrze będą pracować z naszymi latawcami, jak i z każdym innym. Z tego powodu nie mogliśmy nagle zamienić tej marki w brand z deskami i latawcami.


Duotone to nie jest zupełnie nowa marka. W Boards & More była już taka marka snowboardowa w roku 1990. Dlaczego zdecydowaliście się odświeżyć tą nazwę/markę?

W sieci pojawia się sporo zagorzałych dyskusji na temat tej marki. To bardzo ciekawe, bo jak widać sporo osób ma emocjonalny związek z tym brandem i każdy interpretuje go trochę na swój sposób. Przez ostatnie dwa lata, nasze latawce miały podobny polaryzujący efekt w kwestii ich szaty graficznej – to nas zainspirowało do wykorzystania tej marki. Wpierw korzystaliśmy z nazwy Duotone tylko wewnętrznie, ale im dłużej to trwało, tym bardziej byliśmy przekonani o słuszności tego wyboru. Co więcej Duotone już było zarejestrowane jako marka Boards & More, co ułatwiało sprawy organizacyjne.

Duotone w kontekście kitesurfingu oznacza połączenie dwóch żywiołów – wiatru i wody.


Duotone kiedyś produkowało deski snowboardowe – czy to Wam przeszkadza?

Nie – 1990 był bardzo dawno temu, a co więcej Duotone było wtedy bardzo fajną marką tworzącą nowatorskie produkty o wysokiej jakości.


Dla Ciebie osobiście, co oznacza ta zmiana? Będzie trudniej czy łatwiej?

Mówiąc najprościej będzie to ogromna szansa. Robimy coś zupełnie nowego, coś czego nikt jeszcze nie zrobił. To pozwala mi znowu być optymistą. To wielkie wyzwanie, ale pod względem kreatywnym – jest bardzo ekscytujące. Powiem tak, jeśli chcesz pływać big wave i rzucasz się na Jawsy bez żadnego szacunku dla wyzwania i konsekwencji, raczej sukcesu nie odniesiesz. Jesteśmy gotowi na trudne momenty, ale mamy też świetny plan na rozwój, więc w skrócie – nie mogę się doczekać!


Jak zamierzacie zdobyć rozpoznawalność marki Duotone na cały świecie?

Kitesurfing to tak naprawdę bardzo wąska grupa ludzi. Jest około pół miliona kitesurferów na całym świecie. Przecieki o nowej marce już krążą. Naturalnie planujemy też mocną kampanię marketingową, tak aby ta zmiana przeszła dla nas jak najkorzystniej, co będzie miało pozytywne efekty również dla naszych dealerów. W Boards & More mamy świetny system dystrybucji i dzięki temu jesteśmy pewni, że już niedługo wszyscy będą znali Duotone i nasze produkty.


Czy po odpaleniu nowego brandu przewidujecie, że ceny sprzętu NKB spadną?

Wątpię. Rebel i Neo to marki same w sobie, których nie trzeba nikomu przedstawiać. Klienci wiedzą czego chcą. To produkt jest najważniejszy, a nie marka, która go produkuje. Co więcej trzymamy rękę na pulsie, żeby na rynku nie zostało dużo posezonowego sprzętu do wyprzedaży, a to zawsze podbija cenę używanego sprzętu.


Kiedy zobaczymy pierwsze latawce i deski Duotone?

Oficjalnie ruszamy 1 sierpnia. Dotychczas nowe modele Vegasa, Rebela, Dice’a i Neo odbywały się pomiędzy sierpniem i wrześniem. W tym roku wszystkie nowe modele będą w sklepach już w sierpniu. Tak samo cały range desek Duotone Twintip i Wave. Kolejne premiery przewidujemy na luty 2019.

KONIEC

Półtora miesiąca to niedużo, ale już nie możemy się doczekać. Jak myślicie, co przyniesie nam ta zmiana? My trzymamy rękę na pulsie i będziemy dawać Wam znać na temat testów nowego sprzętu Duotone i rozwoju sytuacji. Wszystko brzmi bardzo dobrze, więc wygląda na to, że nie ma się czego obawiać. Poczekamy, zobaczymy!

fot: Jimmy Mazzanti

Kuba

top