To już czwarta edycja zawodów Baltic Kite Wave Jam. Mimo dosyć młodego wieku, można śmiało powiedzieć, że to kultowy event, na który wszyscy kite'owi wave'iarze czekają z niecierpliwością każdego roku. W tym roku organizatorzy po raz kolejny podnieśli sobie poprzeczkę. Na zawodach ma się pojawić zacne, niezawisłe grono sędziowskie. Sponsorzy podobno już wysłali paczkę nagród, a dla każdego zapisanego zawodnika czeka klasyczny pakiet startowy. (koszulka, kubek i wlepki)
Okno czasowe oczekiwania na sztorm to właściwie cały październik. Na razie zawody planowane są w Ustce - ale jak wiadomo, prognoza na wybrzeżu zmienną jest. Zasady są proste - pływanie tylko strapless.
Jest tylko jedno "ale". Są ambicje i możliwości na rozegranie dwudniowych zawodów, w których udałoby się zmieścić 48 zawodników, ale jak wiadomo ze sztormami bywa różnie. W przypadku jednodniowej prognozy, maksymalna ilość zawodników to 32, a chętnych jest duuużo więcej. Dlatego nie ma na co czekać, tylko szybko wchodzić na stronę wydarzenia, zapisywać się i czekać z niecierpliwością na sygnał od Posejdona. My się już zapisaliśmy.
Kuba