Piątego dnia zaczęliśmy od rana ostro na 3,7 i 4,0. Fala zaczęła się w końcu pokazywać, jak to na Pozo przystało. Wykonaliśmy ładną sesję zdjęciową, z filmem trochę gorzej, bo mylone zostały guziki nagrywania z pauzą, no ale nic. Ricardo Campelo pokazywał swoje czysto ustane loopy, a Roby Swith potężne shaki do brzegu kończące się mega glebą na kamienistej plaży. My dzisiaj głównie próbowaliśmy shaki i back loopy. Wszystko co robimy wygląda coraz lepiej, z dnia na dzień widać postęp, szkoda tylko, że
zostały nam jedynie 3 dni.
Następny (szósty) dzień, zaczął się jak co dzień. Dojechaliśmy do Pozo, a tam już na 4,2 spora moc, fala jeszcze większa jak poprzedniego dnia. Wysłaliśmy szybko relacje dla was w Pozo i na wodę. Na początku wiało sporo, ja z Muzykiem czułem, że chyba czas na mniejszy żagiel, jednak po 1,5 godzinie siadło trochę (na 30 minut) i potem znowu wiało. Dziś były pierwsze moje próby do goitera, jednak kończyły się w wodzie, trick jest naprawdę trudny do wykonania. Z shaką było tak samo, a teraz już pojedyncze wychodzą. Jutro ma być jeszcze lepsza fala, wiec będziemy relacjonować.
Robert Bałdyga (Naish, Quiksilver, Mercedes Benz Mojsiuk, Deemeed, HuricaneFins, Sieplywa.pl)