06.06.2006
Na Portugalskim wybrzeżu znowu zagościł waveowy tour PWA.

Zawody w Guincho będą pierwszą okazją aby zobaczyć kto ma szanse na tytuł mistrzowski wave w 2006 roku. Do tej pory, w sezonie 2006 w cyklu PWA odbyły się 2 edycje zawodów na hali: W Londynie i Belgii, zawody freestylowe w Padersdorf w Austrii i Wave Qualifier na plaży Bat Galim w Izraelu.

Na pewno na koronę czai się Kauli Seadi (Quatro/Naish), obrońca tytułu z 2005 roku. Po piętach będą mu deptać zwycięzca Guincho z 2005 -Matt Prichard oraz inni żeglarze starej szkoły jak Nik Baker, Josh Angulo, Kevin Prichard, Scott McKercher czy Jason Polakow. Duże szanse mają też chłopaki z młodego pokolenia: Victor Fernandez, Alex Mussolini i marokańska perła – Boujmaa (czyt. Buszma) Guilloul. Ten ostatni narzekał na kontuzje w zeszłym sezonie. Nic dziwnego biorąc pod uwagę jego radykalny styl "jestem z gumy i nie boję się spaść na żagiel z 7 metrów". Jeżeli tylko zawieje z prawej z pewnością pokaże czym mogą być pushloop i zakręcona jazda z falą. Aha – nie zapominajmy że Ricardo też polubił wave…

Wśród kobiet…hmm…możemy spodziewać się dominacji Morenotwins – nihil novi. Zobaczymy co pokaże Karin Jaggii. A może zaskoczy któraś z riderek trenujących na Maui (Japonka Junko Nagoshi albo Tiffany Ward z USA)

W Guincho można spodziewać się każdych warunków – w zeszłym roku wiało od mocnego side z prawej do lekkiego side-on z lewej.

Na razie nie ma prognozy, dobre fale i wiatr zapowiadane są dopiero na koniec tygodnia. Cóż – szczęśliwcom z PWA pozostaje czekać lub/i bawić się.

Dla przypomnienia kilka fotek z zeszłego roku.

sieFotografuje

Wojtek

top