Wygląda na to, ze pływanie strapless będzie miało swój własny tour. Jest nawet szansa, że żadne zawody nie zostaną odwołane, co oznaczałoby, że organizacja poszła lepiej niż w normalnym freestyle'u. Na początek zawodnicy spotkają się w Tarifie (tak jak rok temu), a następnie będzie Dakhla, Mauritius i Brazylia. Konkurencje obejmą zarówno pływanie na fali, jak i freestyle. W zeszłym roku czołówka objęła takie nazwiska jak Airton Cozzolino, Matchu Lopes, Keahi de Aboitiz i Paulino Pereira. W tym roku nie widzę możliwości na zmiany, bo chłopaki są bezkonkurencyjni. No chyba, że jakiś młokos postanowi im pokazać gdzie raki zimują. Zobaczymy już 3 lipca!