Ten człowiek od dawna już zwrócił na siebie naszą uwagę. Przy okazji jego wizyty w Polsce przeprowadziliśmy z nim
krótki wywiad. W zeszłym roku zasłynął głównie dwoma największymi glebami roku. Na
kitesurfingu zaliczył wpadkę na Jawsach, a na surfie przemieliła go słynna fala Teahupoo, za co otrzymał
nagrodę Wipeout of the Year.
Nawet największe upadki nie są w stanie go zbić z tropu, co jak zobaczycie poniżej, oznacza dosyć aktywny tryb życia. Pozazdrościć.