Jestem aktualnie na południu a dokładnie we Francji w miasteczku Gruissan gdzie rozgrywane są zawody slalomowe w konkurencji long distance. Startuje 600 zawodników. Jest super pogoda. Wieje około 20-35 węzłów, samo słońce i gorąco. Nie to, co w naszej kochanej Polsce, jak słyszałem.
Rozgrywane mamy dwa wyścigi dziennie każdy ma długość 40km. Jeden wyścig trwa około 50 min, a ostatni zawodnik wpływa na metę około 3 godziny po pierwszym. Tak było przynajmniej wczoraj. Wiatr jest od brzegu wiec woda jest super płaska a wszyscy wyciskają ile się da ze swoich zestawów. Przyjechałem tu ze Stevem Allenem przedwczoraj, ale czuje się jak bym był tu już, co najmniej tydzień, bo w życiu jeszcze tak długich wyścigów nie pływałem. Nie ma to nic wspólnego z polskimi long distance, bo one zazwyczaj są bez wiatru a tu nic podobnego na 6,5 gniecie mnie zdrowo i prędkości są spore a udo gotuje się już po chwili.
W jedna stronę płyniemy około 20 min a na końcu trzeba zrobić zwrot niby nic trudnego, ale po 20 minutach na jednym halsie nie jest łatwo. Dziś mieliśmy już dwa biegi i ledwo siedzę przed komputerem relacjonując to wszystko. No, ale inaczej nic byście o tym nie wiedzieli hehe. Zawody będą trwały do niedzieli, a potem już tylko 2000km będzie dzieliło mnie od domu, ale jakoś damy rade.
Jak na razie Antoine Albeau wygrał wszystkie wyścigi, czyli wczoraj jeden i dziś dwa. Koleś ma zupełnie inna prędkość niż reszta zaraz po starcie robi taka odstawkę, że nikt nie ma z nim kontaktu. Startuje najlepiej. Widocznie ma doświadczenie, bo ja w ten sposób startuje po raz pierwszy.
Mamy tzw. rabbit start, czyli wszyscy startują za rufą motorówki, która jedzie po linii startu od strony zawietrznej do góry. Więc najlepiej jest startować właśnie na dole, bo linia jest długa i wielu zawodników, zanim motorówka dojedzie do góry to kolesie z dołu są już jakieś 100-150metrow od startu i maja dużą przewagę. Ja z moja prędkością czuje się całkiem nieźle trzeba jeszcze trochę popracować, ale potencjał w sprzęcie jest wiec nie mam się, czym martwic.
Moje wyniki jak dla mnie są dobre, bo wczoraj byłem 24 a dziś jeszcze nie ma wyników, ale około 18 i 11 wiec jest progress. Jutro może być już tylko lepiej
Pozdrawiam wszystkich
Hubert Mokrzycki Pol-25 (Gaastra, Tabou, fokawear.com, kozminski.edu.pl)
Bogo
Źródło:
Foto : www.windsurfjournal.com