W ramach akcji charytatywnej
Wings for Life, Anke Brandt postanowiła pobić własny rekord w największym dystansie przepłyniętym na kite przez kobietę. Dotychczas wynosił on 12 godzin i 250 kilometrów. Tym razem kitesurferka planowała płynąć 20 godzin i pokonać 550 km, z Bahrajnu do Dubaju, przepływając bardzo blisko granicy Irańskiej, co może okazać się bardzo niebezpieczne. Próba została podjęta 17 marca, wraz z udziałem łódek zabezpieczających.
Niestety po 17 godzinach okazało się, że próba musi zostać przerwana, po przepłynięciu 298 km. Rekord został pobity, ale cel był trochę większy, więc można podejrzewać, że Niemka jeszcze wróci do tego tematu. Anke chciała zebrać 5.500 USD, ale na razie udało się jej zebrać jedynie ok. 1400. Tak naprawdę głównym problemem okazały się zmienne warunki i słabe przygotowanie zespołu. W nocy wiatr najpierw osłabł i zastopował ekspedycję na godzinę, po czym wzmógł się na tyle, że łódki nie dawały sobie rady. Ze względu na nadchodzący front akcja została odwołana.
Sama kitesurferka stwierdziła, że dzięki doskonałemu przygotowaniu fizycznym, ma dużo mniejsze zakwasy niż się spodziewała. Ilość czynników, która musi się zgrać przy takim przedsięwzięciu jest ogromna, ale to nie znaczy, że jej zespół nie będzie wciąż próbował. Miejmy nadzieję, że Anke zachowa swój rozsądek i nie wybierze się na przeprawę bez odpowiedniej asekuracji.