Ostatni tydzień był bardzo męczący, ale jednocześnie baaardzo wesoły! Ekipa Tv zmotywowała wszystkich do działania-bardzo dużo pływaliśmy żeby mieć jak najwięcej ciekawych ujęć z wody. Po pływaniu budowaliśmy Slider i wyszedł fantastyczny-13.5metra długości! Początkowo Slider miał mieć 8metrow ale główni konstruktorzy( Murphy i ja) co chwila zmienialiśmy kształt i w końcu wyszedł całkiem spory - największy rail w Afryce! Bardzo ciekawe było już samo kupowanie materiałów w Hurghadzie na Salam Street, ulicy z przeróżnymi warsztatami i sklepami technicznymi, gdzie nikt nie mówił po angielsku. Razem z ekipa TV (Fattim iMartinezem) zwiedzaliśmy też El Goune- było to całkiem śmieszne bo udawaliśmy zwykłych turystów- wycieczka łodzią po kanałach, wizyta w Sheratonie itp.
Najbardziej podobały nam się GoKarty- pojawili się wszyscy Riderzy i prawie godzinę walczyliśmy na torze- najszybszym okazał się Zimas, a najwięcej razy z toru wypadła Karolina-cale szczęście ze jeszcze nie ma prawa jazdy. W tym tygodniu odbył się także kurs IKO-prowadził go Neil Godbold- twórca programu szkoleniowego IKO. Bardzo duży nacisk kładziony był na bezpieczeństwo, co popieram w stu procentach!!! Ciekawa była też wymiana doświadczeń pomiędzy instruktorami z różnych stron świata. W kursie brałem udział z Leskim, ekipą RSZ- Karolą, Kamelem i Alim, był także Dembo i Klaus. Wszyscy zdali. I szczerze przyznam nauczyłem się tu kilku fajnych rzeczy, choć wcześniej wydawało mi się że wiem już wszystko.
Jedną z atrakcji w RedSeaZone jest wycieczka na lagunę, jakieś 8km pod wiatr. Pojechaliśmy samochodem, a sprzęt zabrała motorówka, na miejscu zastaliśmy cudowne miejsce do kajtowania-długi piaszczysty cypel wchodził w morze tworząc piękną zatoczkę z idealnie płaską wodą.
Godzinę tam skakaliśmy a następnie popłynęliśmy z wiatrem do bazy RSZ. Taka wycieczka wspaniały trening dla każdego, niezależnie od poziomu zaawansowania- początkujący nie muszą się martwić o utrzymanie wysokości, a bardziej zaawansowani mogą wykonywać jeden skok za drugim, uczyć się kiteloopów itp. bez zbędnego halsowania.
Sytuacja, która miała miejsce w czwartek wieczorem pokazała jak bardzo kochamy kitesurfing. Zaprosiliśmy kilka Rosjanek do bazy na wieczorne oglądanie zdjęć z pływania. Kiedy przyszły, puściliśmy fotki ale po chwili z Murphym wstaliśmy od stołu i poszliśmy kończyć slider, po chwili reszta chłopaków dołączyła do nas i do trzeciej nad ranem budowaliśmy naszą konstrukcję. Koleżanki wymiękły i poszły sobie po pierwszej. Do wodowania slidera zebraliśmy 12osób i ledwo co daliśmy radę. Po chwili z Murphym wskoczyliśmy na raila i okazało się że wszystko zostało idealnie dopasowane. Bardzo długi, ale łagodny i dużo łatwiejszy od konstrukcji, które były w Polsce na zawodach w zeszłym sezonie.
Warto też wspomnieć o Full Moon Party, cyklicznej imprezie na plaży koło bazy. Tym razem nie było zbyt dużo osób- silny wiatr odstraszył turystów. Polak potrafi i ten wiatr wykorzystaliśmy bardzo rozważnie- przez ponad trzy godziny jeździliśmy w nocy na landsailingu, czyli trzy kółka plus żagiel= duża prędkość i jazda na dwóch kółkach, po chwili wykonywaliśmy 180 i czasem nieustane 360…
Teraz bierzemy się za ostry trening bo już wkrótce zawody w Polsce. Trening już przyniósł znakomite efekty: Karolina zaczęła bardzo regularnie ustwać wysokie HP, a oldschoolowcy- Murphy, Zimas, Leski i ja też robimy postępy. Będąc w RedSeaZone nie można się nudzić!!!
Pozdrawiam
Łukasz Ceran
„Książę”
Team Quiksilver, Naish
Eska
Źródło:
www.redseazone.com fot. RedSeaZone