Zawody kitesurfingowe to festiwal kolorów. Latawce, deski, lycry i zadowolona publika tworzy niezłą mozaikę. Tyrone Bradley postanowił pokazać piękne najbardziej radykalnych zawodów w roku za pomocą zdjęć czarno-białych. Jak dla nas efekt jest niesamowity. Na pierwszym nowy-stary król, podczas jednego ze swoich wysokich megaloopów. Aaron Hadlow kolejny rok z rzędu pokazał, że wciąż jest najlepszy i oprócz technicznego freestyle'u, równie dobrze odnajduje się w wysokich lotach. W finale pokonał poprzednich zwycięzców. Kevin Langeree i Jesse Richman nie ułatwiali sprawy i każdy pokazał się z najlepszej strony. Kevin prezentował ciekawe kombinacje wysokich, stylowych lotów, a Jesse klasycznie pokazał swój wybuchowy charakter bez żadnych kompromisów.
Jak to się mówi, lepiej się zabezpieczyć wcześniej, zwłaszcza, jak planuje się posadzić parę KGB megaloopów. Aaron Hadlow miał już epizod z rozwalonym kolanem i raczej wolałby uniknąć powtarzania tej historii. Robocop?
Wszystko pięknie, ale bez odpowiedniego wsparcia na brzegu nie da się być najlepszym. Dziewczyna Aarona przez całe zawody głośno go dopingowała, wydając z siebie nieartykułowane okrzyki za każdym mega lotem swojego chłopaka.
