Już po raz drugi spotykamy się na śródlądowym Jeziorsku. W zeszłym roku wiało ledwo ledwo, więc mieliśmy obawy co do warunków jakie tu zastaniemy. Niepotrzebnie - w piątek (pierwszego dnia regat) wiało dość nierówno ale zdecydowanie wystarczająco żeby rozegrać 2 wyścigi.
Dla wielu osób są to pierwsze regaty w tym sezonie. Dla jeszcze innych (np. mnie) w ogóle pierwsze pływanie. Wyścigi wygrywali Rysiu Pikul i Hubert Mokrzycki, który objął prowadzenie po pierwszym dniu regat.
Prognozy na sobotę były bardzo obiecujące jednak wiatr po raz kolejny był bardzo zmienny i zamiast planowanych 5'ciu, popłynęliśmy jedynie 3 wyścigi. Sporym zaskoczeniem była wygrana ostatniego wyścigu przez Siergieja Pavlenko, naszego zaprzyjaźnionego surfera z Kaliningradu.
Po dwóch dniach Hubert utrzymał prowadzenie. Na drugim miejscu był Rysiu Pikul a na trzecim Filip Korczycki. Zaraz za podium wylądował Michał Pietrasik (pierwszy junior) a za nim Siergiej. Mnie udało się wyskrobać na 6 pozycję, którą dzieliłem z M@ggolem, moim bratem. Zapowiadała się więc ostra rywalizacja...
Ostatniego dnia skippers meeting o 9.00. Mimo silnego wiatru, ze względu na intensywnie padający deszcz sędzia daje wszystkim jeszcze godzinkę na dojedzenie śniadania i dojście do siebie tym, którzy poprzedniego wieczoru świętowali pierwsze regaty Pucharu Polski, wyjazd Grzegorza Rasiaka na mundial i kilka innych okazji.
Pierwszy wyścig ruszył o 11.00. Na 5 minut przed startem sędzia komunikuje, że na wodzie jest 20 węzłów. Na brzegu popłoch, lecz za późno na otaklowanie małych żagli. Udało się rozegrać 3 trudne i męczące wyścigi. Dla mnie każdy kolejny wyścig był zbliżeniem się do czołówki. Bardzo ciekawe zjawisko dało się zaobserwować podczas ostatniego wyścigu w okolicach górnej boi. Na drugim kółku Hubert i Filip oddalili się już znacznie ale za ich plecami toczyła się ostra walka. Kiedy wpływałem na górną boję na 3'ciej pozycji kilkanaście metrów za mną był Rysiu Pikul, a zaraz za nim Michał Pietrasik. Zaczynamy baksztagi, do mety coraz bliżej, została do zrobienie jeszcze jedna rufa i potem już jednym halsem do końca. Jak to bywa w takich pojedynkach zwrot zaczęliśmy niemal w tym samym momencie i od niego wszystko miało zależeć. Zdążyłem złapać żagiel po drugiej stronie kiedy nagle przyszedł ogromny szkwał i nie dał mi żadnych szans wbijając mnie w wodę. Załamany i przekonany że właśnie straciłem 3 miejsca wynurzam głowę.... a tu nie ma nikogo.
Obserwatorzy z brzegu komentowali później, że dokładnie w tym samym momencie zdjęło nas wszystkich jakbyśmy w coś uderzyli. Pozbierałem się w miarę szybko i wystarczyło to żeby szczęśliwie dowieźć 3 miejsce w tym wyścigu. Szkwał utrzymał się w tym samym miejscu jeszcze kilka minut więc 75% zawodników zaliczało przymusowe wodowanie w tym samym miejscu. Taki jest właśnie urok akwenów śródlądowych...
Ogólnie regaty bardzo udane, odbyły się w doskonałej atmosferze i niezłej organizacji. A najlepsze jest to, że wszystkie władze lokalne są zadowolone i wszystko wskazuje na to, że regaty na stałe wpiszą się w nasz kalendarz. Następne regaty to Sopot i coroczna loteria. Czy w tym roku zawieje? Czy uda się rozegrać regaty? Wszystko okaże się już za dwa tygodnie.
Na ciepłe słowa zasługują:
Natalia Łuczyńska - debiutuje w pucharze Polski, ostro walczy w każdym wyścigu i do tego
wszystkiego się uśmiecha
Szymon Staniszewski - w jednym z wyścigów skończył na drugim miejscu potwierdzając coraz większe możliwości
Wojtek Mroczyński - 16letni windsurfer z Poznania, który po zeszłym sezonie, kiedy dopiero uczył się pływania na Formule, teraz raz po raz pojawia się w czołówce stawki
Wyniki regat:
1. Hubert Mokrzycki POL-25
2. Michał Pietrasik POL-192
3. Filip Korczycki POL-555
4. Rysiu Pikul POL-40
5. Leszek Rutkowski POL-220
6. Siergiej Pavlenko RUS-10
7. Maciek Rutkowski POL-23
...
Zobacz pełne wyniki
Leszek Rutkowski (Starboard, Severne Sails, Quiksilver, Deemeed)
www.pol220.com
Bogo
Źródło:
www.pol220.com