20.01.2016
Wingboarding: Hit czy kit?

Artykuł z kategorii: Czego to ludzie nie wymyślą? Pewien inżynier o swojsko brzmiącym nazwisku stwierdził, że fajnie by było polatać na czymś za samolotem. Aaron Wypyszynski zrobił doktorat ze wszystkiego co było potrzebne i zaprojektował tzw. Wingboard. Deskopodobne skrzydło jest ciągnięte za samolotem, a przyczepiony wiązaniami rider ma odczucie podobne jak na wake'u. W razie co istnieje opcja katapulty i bezpieczne lądowanie. Jak na razie innowacyjny projekt jest w fazie testów, a do pełnego rozmiaru modelu brakuje jedynie 275.000 USD.

Co myślicie o pomyśle Aarona? Według nas nawet jeśli będzie to najlepsze uczucie na świecie to koszty (samolot, który posłuży za wyciąg) będą dosyć dużą barierą wejścia. Czekamy na dalszy rozwój sprawy.

Kuba

top