To, że Brazylia jest przepełniona do granic możliwości, szczególnie gdy kończy się lato w Polsce i zbiega się to z finałem PKRA powoduje, że niektórym przechodzi ochota wyjazdy w tamte rejony. Na szczęście powstają nowe spoty z zapleczem niezbędnym dla każdego kitesurfera, o którym pisać chyba nie trzeba.
Pojawiła się szansa na rozładowanie tłoku w okolicy Paracuru, czy Cumbuco. Novum nazywa się Vila Prea. Miejscówka z piaszczystymi plażami, bez kamieni z gwarancją wiatru od lipca do grudnia. Warunki wiatrowe całkiem wymarzone, rano wieje w granicach 20 węzłów, a po południu rozwiewa się na 25-30 węzłów. Generalnie małe latawki bierzemy ze sobą obowiązkowo.
Z Europy dolecieć do Fortalezy można na przykład z Lisbony (TAP Air Portugalia).
Informacje z pierwszej ręki pod adresem: info@vilaprea.com
Eska
Źródło:
www.vilaprea.com