10.05.2006
ROMO – Eden landkitingu

TomFly i EnozoTomFly i Enozo

Tak się zaczęło

Pomysł na wyjazd do Dani na wyspę ROMO nie zrodził się w mojej głowie spontanicznie, on zawsze tam był. I w końcu pojawiły się sprzyjające warunki (czyt. długi weekend majowy).Brygada Kryzys wyposażona w odpowiedni sprzęt pod opieką flyzone.pl w składzie 15 osobowym wyruszyła z Warszawy w piątek 28 kwietnia o 21.20. Po 18 godzinach jazdy w sobotę dotarliśmy na miejsce. Wstępny plan przewidywał nocleg pod namiotami, jednak temperatura przekonała nas do wynajęcia domków. Wszystkie budynki campingu w stylu starych budynków pokryte trzcinom. Wyposażenie pokoi dość surowe ale wystarczające: pokoje 4 osobowe, dwa łóżka piętrowe, umywalka, szafa, stolik..., na miejscu znajduje się świetlica z kominkiem, TV & AUDIO. Pozytywnym elementem wyposażenia jest batut, który niestety zauważyliśmy zbyt późno ale i tak udało nam się troszkę poodbijać.

Camping w ROMOCamping w ROMO


Spot dzień po dniu

Po rozlokowaniu brygady i rozpakowaniu wybiliśmy na plażę. Wszyscy przed wyjazdem widzieli wszelkiej maści zdjęcia z Romo, jednak widok spotu, który bardziej przypomina utwardzoną pustynię, niż plażę, zamurował nas wszystkich. Rozpakowaliśmy sprzęt i ruszyliśmy do walki z równo wiejącym wiatrem. Nie jestem w stanie opisać jak dużą frajdę daje jazda po twardej i równej plaży. Myślę że zdjęcia mówią same za siebie. Po kilku godzinach jazdy wyczerpani wróciliśmy do „obozu”. Ustaliliśmy podczas wieczornej narady, że wstajemy o 7 rano i walimy na plażę. Jak pomyśleliśmy tak zrobiliśmy. Zastał nas ulewny deszcz i silny wiatr, na szczęście pogoda na Romo zmienia się jak w kalejdoskopie. Po niespełna godzinie deszcz ustał wiatr pozostał i pojawiło się słońce.

Zabrakło paliwka...Zabrakło paliwka...



Przez kilka ładnych godzin jak dzieci napawaliśmy się jazdą. Na desce udało nam się wyciągnąć 42km/h, przy sprzyjających warunkach można spokojnie wydusić więcej. I tak minęła nam niedziela. W poniedziałek kierunek wiatru uległ zmianie co spowodowało napieranie morza na plażę co znacznie pomniejszyło teren do jazdy, ale i tak było go wystarczająco żeby pośmigać. Prędkość wiatru tego dnia w okolicach 30km/h. Postanowiłem na rozgrzewkę trochę się przeżaglować i wyjąłem 7m RIOTA – wspaniałe loty. Po rozgrzewce jazda na niezawodnym FRENZY 5m i 7m. O dziwo nie pamiętam żeby zdarzyło się mi polatać w polskich warunkach na 5m FRENZY i zawsze zastanawiałem się po co taki mały rozmiar, po ROMO już wiem. Niestety we wtorek nie udało nam się pojeździć. Deszcz który padał w nocy i wiatr w stronę lądu zamieniły plażę w bajorko. Niepocieszeni, spakowaliśmy się i udaliśmy się do Polski. Smutek po niewykorzystanym ostatnim dniu topiliśmy po trasie – droga powrotna zajęła nam 20 godzin.


Dziękujemy OZONE KITES POLSKA za latawki.
Mariusz Przybycień - ENOZO

Landkiting - też jest fajnieLandkiting - też jest fajnie



i na koniec...

Nie zdążyliśmy ochłonąć po pierwszym jakże udanym wyjeździe a już nadarza się nowa okazja żeby odwiedzić ROMO.
Chodzi mianowicie o kolejny długi weekend w czerwcu, wstępny termin: wjazd wieczorem w środę 14 czerwca, powrót w niedzielę 18 czerwca wieczorem, tak żeby w Polsce być w poniedziałek rano. Jest to okazja na kolejne 4 dniowe szaleństwo na BUGGY i MTB.

Dla zainteresowanych do dyspozycji latawce OZONE, 2 szt. BUGGY i deski Mountainboardowe.

TomFlyTomFly

START: środa 14.VI.2006 zbiórka o 19 na parking przy ul. Pańskiej 65. Ludzi z poza Warszawy możemy zabrać po drodze o ile nie będziemy musieli zbaczać zbyt dużo z trasy(w granicach rozsądku)
POJAZD: Mercedes Sprinter (15 osobowy+kierowca) z przyczepką
KOSZT: 560,00zł (transport: Warszawa->Romo, Romo->Warszawa; miesięczne ubezpieczenie OC; 3 noclegi w domkach 4 osobowych, jeżeli ktoś chce zredukować koszt z 560,00 do 490,00 śpi w namiocie który sam ze sobą zabiera. Zarówno w przypadku domków jak i namiotów trzeba zabrać swój śpiwór i poduszkę)
POWRÓT: niedziela 18.VI.2006 jak się już wyjeździmy
WYŻYWIENIE: we własnym zakresie, podobnie z napojami wyskokowymi (nasze zarobki nie są jeszcze przystosowane do Unijnych cen).

Koszty wyliczone są na 15 osób. Na obecną chwilę są 2 chętne osoby. Potrzeba jeszcze 13.
ZGŁOSZENIA: (imię i nazwisko, Nr PESEL, nr tel., adres) lub wszelkie pytania proszę kierować na enozo@o2.pl w temacie wpisując REAKTYWACJA

Jest to wyjazd nie komercyjny dla grupy fanatyków landkitingu, każdy odpowiada sam za swoje poczynania, my tylko organizujemy transport, nocleg i ubezpieczenie w waszym imieniu. Koszty nie zawierają żadnego marginesu błędu dlatego warto mieć trochę gotówki ze sobą.

Eska

Źródło:

www.flyzone.pl
top