25.04.2006
Karolina Winkowska w Hyeres / NOWE ZDJĘCIA !

Lans na RivierzeLans na Rivierze



Wróciłam właśnie z Francji (Hyeres). Było cudownie (czyt. wiało 4dni, wiatr był nierówny, ludzi na wodzie było więcej niż na stadionie X-lecia, woda miała 15’C, padał deszcz, wszyscy byli chorzy na grypę). Pierwszego dnia nie wiało, drugiego dnia zaczęło wiać, pływałam kolejno na kit’ach (Naish Torch2) 10m2, 8m2 i 6m2. Padał deszcz, a wszyscy plażowicze chodzili w kurtkach puchowych. Przy każdej glebie myślałam tylko że mogłabym być teraz w Wenezueli i wygrzewać się na słoneczku (nie pojechałam z powodów edukacyjnych).

Na szczęście nie było aż tak bardzo zimno dlatego że dostałam przed wyjazdem super, rewelacyjne pianki Roxy (są po prostu GENIALNE - polecam zwłaszcza osobą które chciałyby spędzić wakacje nad Polskim morzem lub w innych państwach europejskich).

Tego dnia mój braciszek pływał zaledwie 2 godziny (na windsurfing wiało za mało). Ale to nie znaczy że nie było windserferów…BYLI!!! I to w ogromnych ilościach. Było ich 15x więcej niż na Rodos i 10x więcej niż na Hawajach.




Raley Raley



Niestety następnego dnia znowu nie wiało…do godziny 13 i 15 minut. Więc szybko pojechaliśmy (Ja, Gosia i moja mama- bo cała reszta była chora) do Almanarre. Pływałam 5 godzin. Było strasznieeee- wiatr nierówny, mnóstwo ludzi. Kiedy schodziłam kolo godz. 18: 30 spotkałam mistrzynię świata Kristin Boese schodzącą właśnie na wodę?! Zdziwiło mnie, że trenuje w takim wspaniałym miejscu jak Francja zamiast w Wenezueli. Ale powiedziała mi że musi potrenować przed Belgią więc na parę dni przyjechała tutaj. Więcej już jej tam nie widziałam bo przez następne 2dni nie wiało. Potem to nawet świeciło słońce więc mogłam pobiegać po plaży w formie treningowej.

Jak już pisałam, mój brat nie napływał się dlatego, że był chory ale przedostatniego dnia trochę powiało (miałam za mało na 12m2 kite) więc Kuba otaklował sobie sprzęt, żagiel 6.4 (Naish boxer i deska Playmate). Długo nie popływał, ale za to ja skonfiskowałam jego sprzęt i nauczyłam się…Gecko. To koniec mojej cudownej opowieści.

Pozdrawiam Karolina Winkowska (Naish, Roxy) & Kuba Winkowski (Naish, Quicksilver, Laola Team)


dop red. Karolinie i Kubie dziękujemy za zawsze najświeższe relacje z wyjazdów :) Big UP !

sieFotografuje

Eska

top