01.05.2015
5. miejsce Rutkowskiego na zawodach Pucharu Europy

Piąte miejsce Rutkowskiego w pierwszych zawodach pucharu Europy!

W dniach 23-26 kwietnia Garda stała się areną zmagań najlepszych europejskich windsurferów. W czołówce nie zabrakło reprezentanta Polski, który zapowiada walkę o miejsce na podium w kolejnych zawodach cyklu Windsurfing Euro - Cup 2015.

Sieplywa.pl - Windsurfing, Kitesurfing i Surfing w najlepszym wydaniu

Wystartowało w sumie 48 zawodników z 11 krajów, w tym reprezentujący Polskę Maciek Rutkowski.

Maggol bez problemu przeszedł przez ćwierćfinał i półfinał pierwszej eliminacji. W finale zaliczył nieco słabszy start, ale na stosunkowo długiej trasie zdołał odrobić stratę i zakończył pierwszy etap rywalizacji na 4. miejscu. W drugiej eliminacji Rutkowski wraz z teamowym kolegą i ówczesnym liderem zawodów Andreą Cucchim, źle policzyli heaty i obaj spóźnili się na start ćwierćfinałów!

Sieplywa.pl - Windsurfing, Kitesurfing i Surfing w najlepszym wydaniu

"Nigdy jeszcze nie popełniłem takiego błędu. Tak, trasa była 3 kilometry od brzegu i owszem, sędziom ze względu na głębokość jeziora zakotwiczenie łódki zajęło ponad godzinę, a komunikacji z łodzią startową nie było żadnej. Nie zmienia to faktu, że był to nasz i tylko nasz błąd. Teraz trzeba jednak iść dalej i w przyszłości dopilnować, żeby sytuacja się nie powtórzyła." - powiedział nasz zawodnik, który pod koniec pierwszego dnia zmagań zajmował 12. miejsce.
To oznaczało, że w kolejnych dniach będzie musiał odrabiać straty, bez możliwości popełnienia błędu. Znalazł się w ten sposób w dosyć trudnej sytuacji, bo jak mówi - "Ciężko się pływa ze świadomością, że nie ma już miejsca na błędy. Tymczasem w slalomie często wygrywa ten, kto ścigając się podejmuje największe ryzyko."

Sieplywa.pl - Windsurfing, Kitesurfing i Surfing w najlepszym wydaniu

Maciek stopniowo poprawiał jednak swoją pozycję i pod koniec drugiego dnia zajmował już 6. miejsce! Trzeciego dnia, w finale piątej eliminacji miał 100 metrów przewagi nad pozostałymi zawodnikami. Sędziowie stwierdzili jednak, że na jednej z boi nie wieje wystarczająco mocno i zarządzili powtórkę. Tym razem Polak był 4., co ostatecznie dało mu 5. miejsce w klasyfikacji ogólnej całych zawodów.

"Zaryzykowałem i wziąłem swój największy żagiel o powierzchni 9.7 m2. Cała reszta zdecydowała się na mniejsze - 8.6 m2. Nic dziwnego, że brakowało im wiatru na zwrotach. Sędziowie w pucharze świata biorą takie rzeczy pod uwagę, ale niestety tutaj to trochę inna bajka. Byłem już na przedostatniej prostej i nie wiem co musiałoby się stać, żebym oddał zwycięstwo. Szkoda, bo wygrać finał to zawsze duża przyjemność, a poza tym wskoczyłbym prosto na pudło. Zamiast tego w powtórce się rozwiało i to właśnie 8.6 było optymalne. Wynik na pewno nie taki jakiego życzyłbym sobie przed zawodami, ale biorąc pod uwagę wszystkie okoliczności nie jest najgorzej. Sezon jest bardzo długi i ten wynik nie skreśla mnie z walki o podium czy nawet tytuł. Teraz jednak pora skupić się na dużych chłopcach z PWA." - podsumowuje z uśmiechem Rutkowski, który we wtorek poleciał prosto z Mediolanu do Korei Południowej. Tam od 1 do 6 maja rywalizował będzie w pierwszych zawodach pucharu świata zawodowców - PWA World Tour.

Sieplywa.pl - Windsurfing, Kitesurfing i Surfing w najlepszym wydaniu

Git

top